"Podeszliśmy do ambasadora, rozerwaliśmy paczki sztucznej krwi, a ta krew spadła na ambasadora i jego asystenta. Odeszli zawstydzeni, gdy krzyczeliśmy "faszyści". Nie pozwoliliśmy im złożyć kwiatów" – mówiła dziennikarka na opublikowanym w mediach społecznościowych nagraniu.
W poniedziałek na Cmentarzu-Mauzoleum Żołnierzy Sowieckich w Warszawie odbyła się manifestacja przeciwko wojnie na Ukrainie. Protestujący oblali czerwoną farbą dyplomatów rosyjskich - w tym ambasadora - którzy przybyli, by złożyć kwiaty pod pomnikiem i upamiętnić radzieckich żołnierzy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?