Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kuchnia zaczyna się od zapachu. Rodzina Szatanów walczy o tytuł najlepszych kucharzy w Polsce

Jarosław Miłkowski
Jarosław Miłkowski
O tytuł najlepiej gotującej rodziny w Polsce walczą: Katarzyna, Marcin i Bożena Szatanowie.
O tytuł najlepiej gotującej rodziny w Polsce walczą: Katarzyna, Marcin i Bożena Szatanowie. Materiały Polsatu
Nazwisko zobowiązuje. Zwłaszcza w kuchni. Marcin Szatan z gorzowskiego Górczyna jest miłośnikiem ostrych przypraw. Wraz z żoną swojego stryja i kuzynką walczy o tytuł najlepiej gotującej rodziny w Polsce.

- Robert Makłowicz jest już coraz starszy. Chętnie go zastąpię - śmieje się Marcin Szatan. To 36-latek, który wraz z ciotką i kuzynką walczy o tytuł najlepszej rodziny w Polsce. Cała trójka wystartowała w telewizyjnym programie „Family Food Fight”, który od 1 września co środę emitowany jest w Polsacie. Do wygrania w mającym osiem odcinków programie, oprócz uznania, jest aż 100 tys. zł.

Skąd u pana Marcina zamiłowanie do gotowania? Z życia...
- Gdy miałem 20 lat, to wyjechałem do pracy w Wielkiej Brytanii. Jak wiadomo, tam żyją ludzie z wielu kultur świata. I to czuć na wielu ulicach. Dosłownie! Gdy spaceruje się, to z kuchni wielu domów doskonale czuć zapach jedzenia. W taki sposób wpadł mi w nozdrza zapach przypraw orientalnych - mieszanek curry, kolendry i mięty. Później po te przyprawy sam zacząłem sięgać w sklepie - opowiada pan Marcin.

Szatan miłośnikiem kuchni perskiej

Szatan, albo jak mówią na niego w domu Cincin, pochodzi ze Stepnicy w Zachodniopomorskiem. W 2006 r. na Wyspach poznał gorzowiankę - Kamillę. Dwa lata później została ona jego żoną i tak w 2017 roku pan Marcin trafił do Gorzowa.
Do Polski Cincin wrócił już z kuchennymi zamiłowaniami z Wielkiej Brytanii:
- Na Wyspach Brytyjskich stałem się miłośnikiem kuchni perskiej. Ona bywa ostra, a mi w polskiej kuchni właśnie tej ostrości brakuje. W kuchni perskiej bardzo popularna jest jagnięcina, a z konkretnych dań to tabbouleh... - zaczyna wyliczać pan Marcin.
Zaraz, zaraz. A co to jest tabbouleh?
- To nic innego jak sałatka warzywna, tylko wyraźnie ostrzejsza od naszej - wyjaśnia gorzowianin. Tabbouleh robi się z pomidorów i bulguru, czyli kaszy z ziaren pszenicy. Do tego dodaje się cebulę, czosnek, ogórka i czerwoną paprykę. A smak wzbogaca się m.in. natką pietruszki.

- Na Bliskim Wschodzie bardzo lubią też przyprawy. Stosuje się tam sumak (przyprawa cierpko-cytrusowa) czy kmin rzymski - mówi pan Marcin, który w domu lubi przyrządzać jedzenie także 10-letniej córce Nel.

Swoje zamiłowania kuchenne gorzowianin przenosi też do kuchni w telewizyjnym programie. Ciotka - Bożena Szatan lubi tradycyjne polskie potrawy, a kuzynka - Katarzyna Białek-Szatan - kuchnię włoską. Można sobie tylko wyobrazić, jak bardzo smaczne mogą być przygotowane przez nich potrawy.

Jak zrobić omlet hiszpański?

W pierwszym odcinku Szatanowie musieli przygotować śniadanie. Zrobili cztery osobne dania. Pierwsze - jajko z bobem, drugie - omlet hiszpański, trzecie - tapiokę z sosem malinowym i czwarte - pastę syryjską.
Nas w redakcji najbardziej zaciekawił omlet i pasta.
- Omlet hiszpański robi się tak, że karmelizuje się cebulę w dużej ilości oliwy z oliwek, następnie dodaje drobno posiekane plasterki ziemniaków i szczyptę szafranu, by nadać potrawie pomarańczowy kolor. To wszystko dodaje się do sześciu jajek - mówi gorzowianin. - Na pastę syryjską potrzeba natomiast 100 g sera feta, tyle samo pistacji, trzy ząbki czosnku, sok z wyciśniętej cytryny, cały pęczek kolendry i łyżkę świeżego chilli. Do tego dodaje się 1/4 szklanki oliwy z oliwek. I to wszystko miksuje się w blenderze. Tak wykonaną pastę je się, oczywiście, z pieczywem - mówi pan Marcin, który zawodowo wcale nie jest kucharzem. Na życie zarabia w jednej z firm jako menedżer ds. rozwoju biznesu, a po pracy studiuje też psychologię, którą kończy w Wyższej Szkole Bankowej w Szczecinie.

Ślinka cieknie nam także, gdy rozmawiamy o kolejnych potrawach przygotowywanych przez Szatanów. Przy okazji drugiego odcinka telewizyjnego show trzeba było przygotować pierogi. Szatanowie nie byliby sobą, gdyby czegoś w nich z rodziną nie pomieszali
- Poza klasycznymi pierogami, czyli tymi z kapustą i grzybami, zrobiliśmy też własną odmianę ruskich. Do tradycyjnego farszu dodaliśmy szałwię, tymianek, dużo pietruszki i majeranek. Przygotowaliśmy też pierogi „chińskie”. W tym przypadku farsz składa się kurczaka, krewetek, imbiru, czosnku, chilli, pora i kapusty chińskiej. Do farszu dodaje się sos ostrygowy i sos sojowy - wyliczają Szatanowie. Czy zostaną najlepiej gotującą rodziną w Polsce? Przekonamy się w drugiej połowie października.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska