Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lekarka udzielała pomocy rannemu w wypadku i ktoś ją okradł (wideo)

(maw)
Do zdarzenia doszło 31 stycznia koło wsi Zimna Brzeźnica.
Do zdarzenia doszło 31 stycznia koło wsi Zimna Brzeźnica. zdjęcie symboliczne/sxc.hu
- Gdy zobaczyłam przewrócony samochód w rowie, automatycznie zareagowałam - opowiada Jolanta Jakubowska, chirurg dziecięcy. - Myślałam tylko o tym, aby pomóc rannemu mężczyźnie. A w tym czasie złodziej z auta zabrał mi m.in. torebkę z dokumentami i kartony z lekami - dodaje.

Nie ma już żadnych zasad

Gdy Jolanta Jakubowska udzielała pierwszej pomocy rannemu mężczyźnie, ktoś wykorzystał ten czas i zabrał z jej samochodu preparaty medyczne Restylane i Radiesse o łącznej wartości ok. 10 tys. zł, czarną skórzaną torbę firmy Wittchen wraz z zawartością portfela, dokumenty, a także pieczątki i słuchawki lekarskie. - Poczułam złość i było mi naprawdę przykro. Kiedyś mówiono, że nawet złodzieje mają jakieś zasady. Ale wcale tak nie jest - mówi pani Jolanta. - Cały czas zastanawiam się, jak można tak postąpić.

Poniedziałek. 31 stycznia br. Lekarka Jolanta Jakubowska wyjechała z Bielska-Białej do swojego gabinetu, który znajduje się w Szczecinie. Miała spotkać się z pacjentami o godz. 17. Jednak nie dojechała na czas. - W Polkowicach zatankowałam auto do pełna i wyruszyłam dalej - opowiada. - Gdzieś na wysokości wsi Zimna Brzeźnica kierowcy sygnalizowali mi światłami, że coś się dzieje. Na początku myślałam, że stoi policja, ale okazało się, że doszło do wypadku. W rowie leżał samochód. Ludzie opowiedzieli mi, że dachował, obrócił się o 180 stopni i wpadł do rowu - dodaje.

Do wypadku doszło na drodze krajowej nr 3, kilka kilometrów przed Nowym Miasteczkiem.

Liczyło się tylko to, aby pomóc poszkodowanemu

Pani Jolanta automatycznie zatrzymała samochód, chwyciła za telefon, aby wezwać pomoc. I pobiegła na miejsce zdarzenia. - Wszędzie było pełno dymu. Z samochodu wydostał się kierowca. Był blady i we wstrząsie. Nad prawą skronią zauważyłam wielkiego krwiaka - przyznaje chirurg. - Zobaczyłam, że mężczyzna rozbił głową przednią szybę. Uderzenie takie grozić może także urazem kręgosłupa, więc wróciła do samochodu po kołnierz ortopedyczny. Śpiesząc się, zapomniała o zamknięciu auta - dodaje.

Lekarka kontrolowała stan zdrowia poszkodowanego aż do przyjazdu straży pożarna i służb ratunkowych.

- Po drodze nigdzie się więcej nie zatrzymywałam. Musiałam przecież dojechać do swoich pacjentów. Dopiero w Szczecinie pod gabinetem zorientowałam się, że z tylnego siedzenia samochodu zostały skradzione rzeczy.

Poszkodowana zgłosiła sprawę policji w Szczecinie. Liczy się z tym, że skradzione leki już dawno ktoś mógł np. sprzedać. - Mam jeszcze tylko nadzieję, że może ktoś odeśle mi chociaż dokumenty - dodaje.

W głowie się coś takiego nie mieści

Lekarka postanowiła na własną rękę również szukać świadków zdarzenia i poprosiła o pomoc m.in. na naszym portalu społecznościowym MM Moje Miasto Nowa Sól

Czytaj również: Pomóż odnaleźć skradzione podczas udzielania pierwszej pomocy rzeczy

Wiadomość ta szybko rozprzestrzeniła się w sieci. - W głowie się coś takiego nie mieści. Jak bardzo zdegenerowanym trzeba być, żeby takie coś zrobić - skomentował internauta vocus - Współczuje pani doktor ze pomimo serca na właściwym miejscu i słusznego poczucia obowiązku przez człowieka bez zasad i sumienia ma teraz problemy - dodała internautka.

Czy pomogłaby drugi raz?

Internauci zastanawiali się również, czy po takiej przykrej sytuacji osoba będzie w stanie pomóc drugi raz. - Absolutnie tak! Zawsze reaguję i to się nie zmieni. Po prostu ta cała sytuacja będzie dla mnie nauczką. Nie mogę już być tak naiwna i mierzyć wszystkich swoją miarką. Będę pamiętać o tym, aby zabezpieczać zarówno siebie, jak i swoje rzeczy. - Kradzież sama w sobie, a już z pewnością okradanie kogoś, kto w danym momencie ratuje ludzkie życie, nie powinna uchodzić bezkarnie - dodaje syn pani Jolanty.

Jeśli byłeś świadkiem wypadku, możesz pomóc w odnalezieniu rzeczy, napisz [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska