Listonosz jest jak spowiednik - mówi Krzysztof Mandziej

Krzysztof Mandziej bardzo lubi swoją pracę, chociaż 25 lat temu, kiedy przyszedł do urzędu pocztowego wydawało się, że zostanie tylko rok. Zajęcie spodobało się przede wszystkim ze względu na stały kontakt z ludźmi. – Listonosz jest jak spowiednik – mówi nasz kandydat i przyznaje, że wiele osób zwierza się ze swoich spraw. Klienci wiedzą, że mogą mu zaufać. Nie rozniesie rodzinnych tajemnic razem z pocztą nigdzie dalej. Starsi, samotni mieszkańcy osiedli czekają na dzień miesiąca, w którym dostaną pieniądze ze swoich świadczeń, nie tylko ze względu na to, że potrzebują tych środków, ale też często dlatego, że spotkanie z listonoszem to jedyny kontakt z zewnętrznym światem. Mogą porozmawiać z kimś, kto zawsze się uśmiechnie. Nie chcą mieć kont bankowych, ani kart. – Znamy się, rozmawiamy, wiem do kogo wchodzę – opowiada pan Krzysztof. Są też mieszkania, w których domowników zna od dziecka. Widział przez lata jak rosną, stają się dorośli i zakładają swoje rodziny.

Najtrudniejszy dzień tygodnia w pracy listonosza to poniedziałek. To w tym dniu kumulują się listy, dochodzą te wysyłane w sobotę z urzędów, które są wtedy czynne. Ciężko jest także w dni, kiedy trzeba dostarczyć renty i emerytury. Ale pan Krzysztof zauważa, że choć jeszcze jest ich bardzo dużo, to ta ilość niestety zmniejsza się.

Pan Krzysztof po pracy lubi odpocząć, ale nie siada przed telewizorem. Razem z żoną jeździ na basen. Lubią też ćwiczenia na siłowni i spacery po górach. – Córka wyszła za mąż, syn też jest już na swoim, mamy teraz czas na aktywność – stwierdza.

Aby wygrał Krzysztof Mandziej z Kożuchowa i otrzymał w naszej zabawie skuter trzeba wysyłać SMS-y o treści: GLP.18 na numer 7235 (koszt 2,46 z VAT). W plebiscycie zostaną przyznane też nagrody rzeczowe. Wszyscy laureaci otrzymają także pamiątkowe dyplomy.

AKTUALNY RANKING I SYLWETKI KANDYDATÓW DOSTĘPNE SĄ TUTAJ

ZWYCIĘZCA ODJEDZIE NOWIUTKI MOTOROWEREM, nagrody otrzymają również laureaci II i III miejsca.