Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lód załamał się pod chłopcem. Ludzie już zapomnieli o tragedii

Dariusz Brożek
Mieszkańcy bez obaw wchodzą na zamarznięte jezioro w Bobowicku. Zapomnieli o tragedii sprzed dwóch lat. Jej śmiertelną ofiarą był nastolatek, pod którym załamał się lód.
Mieszkańcy bez obaw wchodzą na zamarznięte jezioro w Bobowicku. Zapomnieli o tragedii sprzed dwóch lat. Jej śmiertelną ofiarą był nastolatek, pod którym załamał się lód. Dariusz Brożek
W Bobowicku pod Międzyrzeczem młodzi i dorośli śmigają po zamarzniętym jeziorze. Niektórzy wjeżdżają tam rowerami, inni spacerują z psami. Zapomnieli o tragedii sprzed dwóch lat, kiedy właśnie na tym akwenie pod 15-letnim chłopcem załamał się lód. Nastolatek utonął.

Feralnego dnia właśnie rozpoczęła się wiosna, ale jezioro w Bobowicku koło Międzyrzecza wciąż było skute lodem. 21 marca 2010 r. 15-letni chłopiec ze wsi Panowice koło Trzciela wszedł na zamarznięty akwen. Około 40 metrów od brzegu lód załamał się pod nim. Nastolatek nie miał żadnych szans. Utonął.

Tragedia odbiła się głośnym echem w okolicach Międzyrzecza i Trzciela, ale dziś już chyba nikt o niej nie pamięta. W sobotę na zamarzniętym akwenie aż się roił od dorosłych i dzieci. Niektórzy wjeżdżali tam rowerami, inni przyprowadzili psy. Istny piknik. Brakowało tylko muzyki i grilli.

- To głupota. Lód jest wprawdzie dość gruby, ale wszystko może się zdarzyć. Na przykład można wpaść w przerębel wykutą przez wędkarzy - komentował z brzegu jeden z mieszkańców.

Przed wchodzeniem na zamarznięte rzeki i jeziora ostrzegają policjanci. - Ostatnio na jeziorze w Bobowicku widziałam po południu kilkanaście osób. Niestety, podobnie jest na innych jeziorach i rzekach. Wciąż interweniujemy na zamarzniętych akwenach, gdzie wędkarze, spacerowicze i miłośnicy jazdy na łyżwach spędzają swój wolny czas - informuje st. sierż. Justyna Łętowska z międzyrzeckiej policji.

Zdaniem policjantów, w Międzyrzeczu jednym z najbardziej niebezpiecznych miejsc są okolice zamku, gdzie na zamarzniętych rozlewiskach Obry dzieci bawią się i jeżdżą na łyżwach. Policjanci wzięli po przysłowiową lupę także ulicę Chrobrego, gdzie maluchy zjeżdżają na sankach w stronę łąki. Na terenie Skwierzyny najbardziej niebezpieczne są okolice Warty, gdzie dzieci śmigają z górki na sankach bezpośrednio na skutą lodem rzekę.

Policjanci apelują o rozwagę i ostrożność podczas zimowych zabaw. Zapowiadają wzmożone kontrole niebezpiecznych miejsc w czasie ferii. W mijającym tygodniu odwiedzili kilka szkół i rozmawiali z najmłodszymi uczniami o bezpiecznym wypoczynku.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska