Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lokatorzy budynku komunalnego w Głogowie nie zgadzają się z wysokimi dopłatami za ciepło

Anna Białęcka 76 833 56 65 [email protected]
- Chcemy zwrócić się do NIK o przeprowadzenie kontroli mającej na celu sprawdzenie zasad rozliczania dostaw wody i ciepła do naszych mieszkań - mówi w imieniu lokatorów Mieczysława Chojnacka.
- Chcemy zwrócić się do NIK o przeprowadzenie kontroli mającej na celu sprawdzenie zasad rozliczania dostaw wody i ciepła do naszych mieszkań - mówi w imieniu lokatorów Mieczysława Chojnacka. Fot. Anna Białęcka
Mieszkańcy budynku przy ul. Wojska Polskiego nie chcą pogodzić się z rozliczeniem ciepła i koniecznością wysokich dopłat. Chcą, by sprawą zajęła się NIK.

O swoich problemach powiadomili nas mieszkańcy komunalnego budynku 17 - 17e przy ul. Wojska Polskiego. - Nie możemy pogodzić się z tym, co wyliczyli nam urzędnicy w Zakładzie Gospodarki Mieszkaniowej - mówi w imieniu lokatorów Mieczysława Chojnacka. - Według ich wyliczeń, musimy dopłacić do centralnego ogrzewania wielkie kwoty, od 600 do 1.200 zł. Przecież przez cały rok płaciliśmy zaliczkowo za ogrzewanie mieszkań.

Mieszkańcy budynku, w sumie około 60 rodzin, postanowili zwrócić się ze swoją sprawą do prezydenta. W gronie tych niezadowolonych, którym naliczono wysokie dopłaty przy rozliczaniu sezonu grzewczego, są zarówno najemcy mieszkań jak i ich właściciele.
- Napisaliśmy skargę do wiceprezydenta Leszka Szulca, jednak upłynęło od tego czasu już kilka tygodni, ale nie doczekaliśmy się żadnej odpowiedzi - mówi lokatorka.
Efektem tej skargi było jednak spotkanie z lokatorami. - Poinformowali nas o nim urzędnicy ZGM - wyjaśnia głogowianka. - Jednak nie pojawił się na nim dyrektor zakładu, a jedynie jakiś przedstawiciel, który jak się okazało nie był nawet specjalistą od rozliczania ciepła. To spotkanie nie przyczyniło się do wyjaśnienia sprawy.

Na razie większość lokatorów postanowiła nie płacić. - Sytuacja jest zadziwiająca także ze względu na to, że połowa tego bloku należy do Spółdzielni Mieszkaniowej "Nadodrze" - mówią lokatorzy. - Rozmawialiśmy z tymi lokatorami i okazało się, że w ich przypadku rozliczenie sezonu grzewczego wygląda zupełnie inaczej, mają oni niewielkie dopłaty lub wręcz zwroty. Jak to możliwe?
Lokatorzy uznali, że wyczerpali już wszelkie możliwości polubownego rozwiązania problemu. Odpowiedzi na pytania i wątpliwości, postanowili poszukać w Najwyższej Izbie Kontroli. Przygotowali pismo do tej instytucji, w którym opisują sytuację. - Jeszcze go nie wysłaliśmy, ale jesteśmy zmuszeni to zrobić - twierdzą.

Zwróciliśmy się do dyrektora ZGM Marka Rychlika z pytaniem o powody wysokich dopłat. - Oczywiście lokatorzy mają prawo zwrócenia się do NIK - powiedział. - Jednak w przypadku rozliczeń nie ma żadnych nieprawidłowości. Na to, że w tym roku wyszły takie duże dopłaty, wpływ miało kilka czynników. Po pierwsze zmieniliśmy okres rozliczeniowy, ze stycznia na sierpień, co spowodowało, że okres rozliczeniowy z 12 wydłużył się tym razem do 17 miesięcy. "Nadodrze" ma taki system od dawna. Ponadto w tym rozliczeniowym czasie doszło do trzykrotnych podwyżek cen ciepła, które nie były uwzględniane w ciągu roku w wysokości stawki zaliczek wpłacanych przez lokatorów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska