Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lubsko: szkoła podstawowa w Mierkowie będzie zamknięta

Aleksandra Łuczyńska, 68 363 44 60, [email protected]
Wojciech Tymczy ze łzami w oczach przekonywał radnych, żeby nie likwidowali szkoły w Mierkowie.
Wojciech Tymczy ze łzami w oczach przekonywał radnych, żeby nie likwidowali szkoły w Mierkowie. fot. Aleksandra Łuczyńska
To dla nas wyrok śmierci, nie wyrywajcie nam serc - błagali rodzice. Bezskutecznie. Podczas sesji radni opowiedzieli się za likwidacją szkoły w Mierkowie.

To była chyba jedna z najbardziej burzliwych sesji rady miasta w dziejach Lubska. Tłum ludzi, uczniowie szkoły z transparentem z napisem "Nie wyrywajcie naszych serc, nie zamykajcie naszej szkoły", ich rodzice, mieszkańcy Mierkowa, ale także okolicznych miejscowości. Wszyscy chcieli brać udział w obradach, podczas których decydowano o przyszłości filii SP - 3 w Lubsku mieszczącej się w Mierkowie. Filii, w której obecnie uczy się 31 dzieci. W Lubsku w kilku miejscach powieszono klepsydry z napisem "ś.p. szkoła w Mierkowie".
- Dlaczego ktoś chce zburzyć coś, co ludzie budowali latami. To nie władze, ale właśnie mieszkańcy Mierkowa budowali szkołę, robili remonty, wszystko we własnym zakresie - zapewnia Monika Milczanowska. - Wcześniej mieszkałam w Lubsku i przyznam szczerze, że po przeprowadzce obawiałam się wysłać dzieci do szkoły w Mierkowie, bo tam uczniowie uczą się w klasach łączonych. Po roku wiedziałam, że to nie była zła decyzja. Moja córka wcale nie uczy się gorzej od dzieci z innych miejscowości. Jeśli zlikwidują szkołę to tak jakby zlikwidowali życie we wsi. Gdzie nasze dzieci mają spędzać czas? Na ławce pod sklepem?

Dyskusja przed samym głosowaniem była niezwykle burzliwa. Argumentów za i przeciw nie brakowało. Skąd pomysł, żeby zlikwidować placówkę? Bogdan Bakalarz, burmistrz miasta wyjaśniał: - Jestem odpowiedzialny za dyscyplinę finansową w gminie, w tej chwili subwencje na oświatą z ledwością wystarczają na płace dla nauczycieli, a co dopiero na utrzymanie wszystkich szkół. Nie stać nas na szkołę, do której chodzi zaledwie garstka dzieci. We wszystkich szkołach czekają nas zmiany, dyrektorowie muszą szukać oszczędności. Z podobnymi problemami borykają się Niemcy, dziś w Forście też likwidują dwie szkoły - tłumaczył. - Cztery lata temu radni głosowali w tej samej sprawie, szkoła pozostała bez zmian, ale rodzice mieli zrobić coś, np. żeby została przekształcona na publiczną placówkę. Nie zaczęliście działać w tym kierunku, nie zrobiliście nic.

- Zrobiliśmy i to niemało - zapewnia Wojciech Tymczyj z Mierkowa. - Niestety, wielu rodziców korzysta z pomocy opieki społecznej, niektórzy nie mają na podstawowe produkty, a co to mówić o czesnym, które wynosiłoby, co najmniej 150 złotych miesięcznie. Konsultowaliśmy do dokładnie, takie zmiany nie wyszłyby nam na dobre. Jeśli zlikwidujecie tę szkołę, to jednocześnie podniesiecie rękę na nasze dzieci, ich przyszłość. Zburzycie ponad sześćdziesięcioletnią historię szkoły. Radni powinni działać dla dobra społeczeństwa.
- W oświacie nie powinno być miejsca na ekonomię. Skoro na szkołę brakuje 240 tysięcy to jeszcze dziś można wskazać pięć innych rzeczy, z których moglibyśmy zrezygnować bez większych problemów - przyznał radny Ireneusz Kurzawa.
- Jeśli o mnie chodzi, byłbym ostatnią osobą, która zamknęła by szkołę z powodów ekonomicznych - oponował Andrzej Tomiałowicz, przewodniczący rady miasta. - Finanse są tu najmniej ważne, liczy się dobro dzieci, które niestety jest tu różnie rozumiane.

Teresa Gałązka, która przez 27 lat była dyrektorką, a potem kierowniczka szkoły w Mierkowie propozycją władz jest zbulwersowana: - Mówi się tyle o zielonym świetle dla wsi, gdzie jest to światło w takim razie, skoro zaczyna się likwidować szkoły. W każdej gminie władze, radni i mieszkańcy powinni być jak jedna rodzina, ale tak niestety u nas nie jest. Bo czy matka, która ma siedmioro dzieci da jeść wszystkim, a o ostatnim zapomni? - pytała z oburzeniem kobieta. Podobnych głosów było podczas dyskusji wiele. Ostatecznie radni zadecydowali, za likwidacją filii było siedmiu rajców, przeciwko sześciu, jeden wstrzymał się od głosu. A to oznacza, że od września tego roku dzieci uczące się do tej pory w Mierkowie będą dojeżdżać do SP - 3 w Lubsku.
- Dla nas to jest wyrok śmierci - komentowali zniechęceni rodzice.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska