5/10
Zakończymy historią, w której miłość nie jest najważniejsza,...
fot. ARCHIWUM

Ach co to był za ślub!

Zakończymy historią, w której miłość nie jest najważniejsza, przynajmniej nie naszej głównej bohaterki. Ale ten związek odegrał ważną rolę w serialu „Korona królów”.

Mamy lata 60. XIV wieku. Od końca XIII wieku Żagań jest stolicą samodzielnego księstwa rządzonego przez Piastów śląskich z linii legnicko-gło-gowskiej. Tymczasem Kazimierz Wielki coraz poważniej myśli o przyłączeniu do swojego państwa Śląska. Król ma jeszcze jedno poważne strapienie, mimo nad wyraz usilnych starań – nie ma męskiego potomka. Zatem nadużyciem byłoby stwierdzenie, że nagle wpadła mu w oko starsza z dwóch córek Henryka V Żelaznego i Anny płockiej Jadwiga.

To był czysty biznes, gdyż ojciec Jadwigi doskonale zdawał sobie sprawę z problemów z kobietami przyszłego zięcia. Trudno mówić zresztą o uczuciach, gdy „kawaler” miał wówczas dwie aktualne żony. A już trzeci ślub Kazimierza z Rokiczaną wywołał reakcję Adelajdy, która mimo że przebywała poza Polską, była dobrze poinformowana o wyczynach męża. Złożyła w tej sprawie skargę do papieża Innocentego VI.

Tak czy inaczej, planując związek z panną z Żagania, Kazimierz starał się uzyskać dyspensę na zawarcie kolejnego, czwartego związku. Już po ceremonii Adelajda skierowała do Stolicy Apostolskiej list, w którym podważyła legalność tego i poprzedniego związku, twierdząc, iż Kazimierz, dążąc do unieważnienia związku z nią, posłużył się sfałszowaną bullą papieską. Toczyło się śledztwo i w świetle prawa kanonicznego związek Kazimierza z Jadwigą był nielegalny.

Czyli trudno mówić o wielkiej miłości. Nie wiadomo, ile dziewczę miało wiosen: w literaturze można spotkać różnicę między 13 a 23 lata. Pan młody był grubo po pięćdziesiątce. Nie wiadomo także wiele o jej wyglądzie. Długosz pisze, że była ładna i „przymiotami ozdobiona”, cokolwiek to mogło znaczyć. Wiek jest niepewny, a i termin ślubu również. Jedno jest wszakże pewne: ślub odbył się we Wschowie. Między 25 lutego a 29 kwietnia 1365 roku Jadwiga została koronowana na królową i stało się to najprawdopodobniej w Krakowie.

Niewiele wiadomo o ich pożyciu, ale trudno zakładać, że król nagle stał się bardziej powściągliwy w sprawach damsko-męskich. Nie ma śladów jej działalności publicznej, zajmowała się głównie… rodzeniem dzieci. Syna się nie doczekali, za to mieli trzy córki.

WIDEO: Tak wygląda Park Miłości w Lubniewicach

6/10
Jest wieczór 27 czerwca 1822 r. Pod pałac w Klenicy zajeżdża...
fot. MARIUSZ KAPAŁA

Pałac w Klenicy to miejsce miłosnej schadzki Elżbiety Radziwiłł i Wilhelma Hohenzollerna

Jest wieczór 27 czerwca 1822 r. Pod pałac w Klenicy zajeżdża trzech jeźdźców. Jednym z nich jest książę pruski Wilhelm, syn króla Fryderyka Wilhelma III Pruskiego. W pałacu z bijącym sercem czeka na niego młodsza o sześć lat Elżbieta Radziwiłł, zwana Elizą.

Poznali się w Berlinie w styczniu 1817 roku. On miał wówczas 20 lat, ona 14. I od razu się w sobie zakochali. Ale na drodze do ich szczęścia stanął sam król, który uznał, że Radziwiłłowie to ród Hohenzollernom nierówny.
Nieszczęśliwie zakochanym sprzyjał minister dworu książę Wittgenstein i adiutant króla hrabia Stolberg.
To oni pomogli w zorganizowaniu tajnej schadzki Wilhelma i Elżbiety. Odbyła się ona podczas inspekcji królewicza garnizonów nad-odrzańskich. Na spotkanie wyznaczono pałacyk myśliwski w Klenicy. Elżbieta zjechała tu z Antonina.

Jest 27 czerwca 1822 roku. Ciepły wieczór, pachną lipy... W salonie z kominkiem książę obejmuje swą ukochaną... Po raz kolejny wyznają sobie miłość, a potem tajemnymi schodami znikają w parku. Wśród zapachu lip i kwiatów, w otoczeniu setek świetlików, spędzają najpiękniejsze chwile w swoim życiu.

Niespełniona miłość, jak z dramatu Szekspira o „Romeo i Julii”... Ale książę Wilhelm, późniejszy cesarz, nigdy o swej ukochanej nie zapomni. 5 sierpnia 1826 roku pisze do niej ostatni list: „...widać nie było
zamiarem Najwyższego, bym dzielił z Tobą radości i troski życia ziemskiego”.

Elżbieta zmarła w Antoninie w 1834 roku. Wilhelma nie było na jej pogrzebie. Przybył dwa lata później i długo klęczał przy grobie ukochanej.

WIDEO: Tak wygląda Park Miłości w Lubniewicach

7/10
W zbiorach biblioteki Uniwersytetu Jagiellońskiego w...
fot. ARCHIWUM

„Panno ma najmilejsza”... czyli pierwszy miłosny list od amanta z Międzyrzecza

W zbiorach biblioteki Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie znajduje sie pewien niezwykły list. Zaczyna się wprawdzie od łacińskiego zwrotu „Ad dilectam”, co znaczy ,,Do ukochanej’’, ale jest po polsku. Mało tego – to pierwszy znany list miłosny napisany po polsku, a jego autorem jest Marcin z Międzyrzecza. Kawaler ten pisze: ,,Panno ma najmilejsza’’ . Żył sto lat wcześniej od Mikołaja Reja, który uchodzi za ojca naszej literatury. Jak nie do końca żartują niektórzy historycy, ten tytuł należy się Marcinowi, ale to Rej przeszedł do historii jako prekursor polskiego piśmiennictwa.

Marcin napisał list w 1429 r. gotykiem. To średniowieczna transkrypcja, zrozumiała tylko dla językoznawców specjalizujących się w słowiańskim piśmiennictwie tej epoki. Zalotnik wspomina ostatnie spotkanie z ukochaną, podczas którego coś między nimi zaiskrzyło. Zapewnia ją o swej miłości. Pisze nawet, że spotkał jakąś inną piękną pannę, ale dochował wierności swej wybrance, o co i ją prosi. Prosi ją także o zachowanie uczucia w tajemnicy, a na koniec, żeby ,,pokłoniła się jego matce’’.

List kończy zwrot: ,,Dano w Szamotulech, we śrzodę 1429 r.’’. Marcin napisał go w Szamotułach podczas podróży do Poznania, gdzie miał objąć stanowisko urzędnicze w kancelarii starosty wielkopolskiego. Potem pracował dla biskupa poznańskiego Stanisława Ciołka, który wcześniej był podkanclerzym koronnym i sekretarzem Władysława Jagiełły.
Nie wiadomo, czy między-rzeczanin dochował wierności ukochanej. Wyjeżdżając do Poznania, zapewne przedłożył karierę nad miłość.

WIDEO: Tak wygląda Park Miłości w Lubniewicach

8/10
Kobiety odgrywały w życiu Johanna Wolfganga von Goethego...
fot. ARCHIWUM

Kobiety odgrywały w życiu Johanna Wolfganga von Goethego istotną rolę, co znalazło odbicie w jego twórczości.

WIDEO: Tak wygląda Park Miłości w Lubniewicach

Kontynuuj przeglądanie galerii
WsteczDalej

Polecamy

Majówka 2024 u Pudełka w Iłowej! Ale tam jest pięknie!

Majówka 2024 u Pudełka w Iłowej! Ale tam jest pięknie!

Majówka w Karczmie Taberskiej i Krumskie Osobowości. Ale się działo, zobaczcie!

Majówka w Karczmie Taberskiej i Krumskie Osobowości. Ale się działo, zobaczcie!

Wiemy, gdzie i kiedy odbędzie się 25. Lubuskie Święto Plonów. Oj będzie się działo!

Wiemy, gdzie i kiedy odbędzie się 25. Lubuskie Święto Plonów. Oj będzie się działo!

Zobacz również

Najlepsze oprawy z finałów Pucharu Polski. Przoduje Legia

Najlepsze oprawy z finałów Pucharu Polski. Przoduje Legia

Groźny pożar w Kostrzynie nad Odrą. Paliło się mieszkanie socjalne

Groźny pożar w Kostrzynie nad Odrą. Paliło się mieszkanie socjalne