- Coś te Deszczno ma ostatnio dobrą passę! To jeszcze pana kręci?
- Wyróżnienia, nagrody i tytuły? Oczywiście. Ale to nie próżność. To raczej radość, że o gminie znowu jest głośno i pozytywnie. Tak się buduje wizerunek fajnej gminy. Choć nie kryję, że to miłe, gdy twoją robotę doceniają kompletnie obcy ludzie. Jest też w tym haczyk.
- W takim tytule!?
- Tak. Teraz każdy będzie patrzył na mnie i moją pracę jeszcze dokładniej, żeby sprawdzić potem, czy jednak ten Wójcicki na wyróżnienie zasłużył. Obiecuję nie zawieść.
- Gmina jest na locie wznoszącym. Ciągle coś się u was dzieje, jest głośno z powodu kolejnych akcji, imprez, ciekawych inicjatyw, sukcesów. Jak to się robi?
- Trzeba mieć świetnych, aktywnych mieszkańców. Radnych, którzy nie robią polityki, a chcą działać dla gminy i zmienić podejście do rządzenia.
- Na jakie?
- Nie można patrzeć na samorząd, gminę czy miasto jak na firmę i zarządzać nimi jak menedżer biznesowy. W takim przypadku wiele rzeczy przynosi straty i należałoby je zamykać, likwidować. Wójt, burmistrz czy prezydent powinien iść inną drogą: budować dobry klimat, sprawiać, by ludzie chcieli mieszkać tu, a nie gdzie indziej, tu zapuszczali korzenie, dobrze mówili o swoim miejscu. To dlatego - choć dałoby to sporą oszczędność - nie zamykamy np. szkoły, choć gorzowskie są blisko.
- Recepta na sukces?
- Trzeba słuchać ludzi. To oni płacą mi pensję i przed nimi mam się rozliczać. Nigdy o tym nie zapominam. Kto ,,odpłynie'' na stanowisku, uwierzy w nieomylność, boleśnie to odczuje. Ja mam służyć ludziom. I służę. Widocznie nienajgorzej!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?