Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łzy na finiszu sztafety ku pamięci Tadeusza Buka

Tomasz Hucał 68 377 02 20 [email protected]
Regina Buk, gdy tylko zobaczyła uczestników sztafety, podeszła by ich wszystkich wyściskać
Regina Buk, gdy tylko zobaczyła uczestników sztafety, podeszła by ich wszystkich wyściskać Tomasz Hucał
- Gdy spojrzałem na wdowę po generale i przekazałem jej sztafetową pałeczkę, nie mogłem powstrzymać się od łez - opowiada chorąży Daniel Sienkiewicz. To on wymyślił sztafetę ku pamięci Tadeusza Buka. Wraz z kolegami przebieg 470 kilometrów.

Wyruszyli w niedzielę ze Spały, gdzie znajduje się grób generała Tadeusza Buka, który zginął w katastrofie smoleńskiej. W piątek dobiegli do Żagania. Trzy razy okrążyli rondo nazwane imieniem generała, potem wbiegli na plac, na którym odsłaniano pomnik Buka. Gdy tylko się na nim pojawili wdowa po generale - Regina Buk, wyściskała ich wszystkich serdecznie. Wtedy pomysłodawca biegu, chorąży Daniel Sienkiewicz, przekazał jej sztafetową pałeczkę. Oboje nie mieli sił, by coś powiedzieć. Wpadli sobie w ramiona i popłakali się. - Ta pałeczka była dla nas najważniejsza. Pilnowaliśmy jej, jak oka w głowie - podkreśla D. Sienkiewicz. - Gdy mieliśmy spotkania z młodzieżą przekazywaliśmy ją burmistrzom miast, w których byliśmy. Gdy pod pomnikiem generała spojrzałem na panią Reginę, po prostu nie mogłem powstrzymać się od łez - mówił nam D. Sienkiewicz kilka minut po uroczystości.

W Żaganiu Regina Buk pojawiła się z trójką dzieci - Wandą, Elżbietą i Mariuszem. W imieniu rodziny głos zabrał Wanda. - Trudno jest dziś coś powiedzieć. Długo zastanawiałam się, jakie słowa będą odpowiednie. Mój ojciec nie myślał pewnie, że zdanie "Nie wszystek umrę" będzie w krótkim czasie, tak adekwatne do naszej sytuacji - mówiła. - Dziękuję wszystkim, którzy nazwali imieniem taty rondo oraz stworzyli ten pomnik. Niech pamięć po naszym ojcu będzie trwalsza od spiżu.
Wanda Buk, jak i jej brat Mariusz doskonale znają Żagań. - To właśnie w tym mieście Tadeusz uwiódł, a może został uwiedziony przez Reginę. Także w Żaganiu poczęci zostali Wanda i Mariusz - wspominał na piątkowej uroczystości dowódca "Czarnej Dywizji" gen. dyw. Mirosław Różański. - Jak powiedział Mark Twain, trzeba żyć tak, żeby na naszym pogrzebie, nawet grabarz żałował naszej śmierci. I tak żył Tadeusz - dodał generał.

Pomnik odsłonił Mariusz Buk, który na plac przed 34. Brygadą Kawalerii Pancernej wjechał czołgiem T-34. A żołnierze już zapowiedzieli, że za rok znów pobiegną w sztafecie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska