Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maja wygrała lot do NASA

Leszek Kalinowski 68 324 88 74 [email protected]
- Początkowo rodzina była zdziwiona, że mam kosmiczne hobby. Teraz trzyma za mnie kciuki i cieszy się z sukcesów - mówi Maja Woźniakowska z Zielonej Góry.
- Początkowo rodzina była zdziwiona, że mam kosmiczne hobby. Teraz trzyma za mnie kciuki i cieszy się z sukcesów - mówi Maja Woźniakowska z Zielonej Góry. Mariusz Kapała
Maja Woźniakowska z Zielonej Góry napisała esej o misji badawczej na Marsie, zbudowała robota i wygrała ogólnopolski konkurs Astrobot. W nagrodę odwiedzi Centrum Kosmiczne im. J.F. Kennedy'ego na Florydzie.

Maja jest ciekawa świata. Jako dziecko odkrywała go razem z Pszczółką Mają, co fruwała tu i tam, wyjaśniając różne zjawiska zachodzące w przyrodzie. Z czasem zaczęła oglądać inne programy, w tym popularnonaukowe. Czytała książki, szukała w internecie informacji o Wszechświecie.
Już jako uczennica SP-18 przekonała się, że bliżej jej do przedmiotów ścisłych niż humanistycznych. Teraz, w Gimnazjum nr 1, śmiało określa się jako ścisłowiec. - Fizyka jest konkretna, wszystko wydaje się takie logiczne, wszystko da się wytłumaczyć. A w polskim? - mówi Maja.
O konkursie Astrobot usłyszała od nauczycielki fizyki Jowity Kozikowskiej. - Może dzięki niemu dowiem się więcej ciekawych rzeczy - pomyślała, nie marząc nawet o nagrodzie - podróży do NASA. Choć oczywiście miło byłoby wygrać. Ale przecież tyle osób wystartuje...

W pierwszym etapie trzeba było napisać esej o misji badawczej. - Wybrałam Marsa, bo najwięcej wiedziałam na temat tej planety. Oczywiście mogłam puścić wodze fantazji, ale do pewnych granic, bo wszystko musiało być realne - opowiada Maja. - Wysłałam swojego łazika, odpowiednio wyposażonego, by odnalazł życie. By dzięki ulepszonej technologii odkrył węgiel, a to podstawa ekosystemu. Dzięki znalezieniu innych surowców można było pomóc mieszkańcom Ziemi.
Prace konkursowiczów oceniało grono ekspertów z różnych dziedzin. Z kilkuset osób wyłoniono finałową trzydziestkę. I zaproszono do Warszawy na dwudniowe warsztaty. - Tu uczono nas także pracy w grupie, prezentowano zespoły badawcze - wspomina Maja. - No i w końcu podzielono losowo na sześć pięcioosobowych grup. Naszym zadaniem było zbudowanie i zaprogramowanie robota wykonującego samodzielnie określone zadania.

Maja współpracowała z czterema chłopakami. - Okazali się sympatyczni. Uwierzyli, że mogę być dobrym liderem - podkreśla. - Byłam głównym logistykiem, opracowałam trasę, obliczałam, pod jakim kątem mają się obrócić poszczególne elementy robota...
A musiał on pokonać labirynt, znaleźć piłki i przetransportować do dwóch baz. Drużyna Mai wykonała i oprogramowała robota, który najlepiej wykonał wyznaczone zadania. I to właśnie ona (wraz z Michałem Jakubowskim z Krakowa, Mikołajem Sabatem z Kielc, Filipem Wilkiem z Sandomierza i Jakubem Wróblem z Jasła) poleci do Centrum Kosmicznego w USA. - To już 19 maja. Przez osiem dni będziemy zwiedzali NASA, brali udział w warsztatach naukowych prowadzonych przez Amerykanów - cieszy się Maja.
Radości nie kryje też Roman Łuczkiewicz, dyrektor Gimnazjum nr 1. Bo to konkurs nietypowy, zdominowany przez chłopców, a tu nasza reprezentantka tak dobrze się spisała.

Czy Maja widzi się dziś w gronie naukowców? Być może, choć do tej pory myślała raczej o medycynie, którą studiuje starsza siostra. No i chciałaby w przyszłości mieć czas na rozwijanie swoich sportowych umiejętności. Bo i w tej dziedzinie ma wiele osiągnięć, zwłaszcza w biegach, także przez płotki. - Nie wyobrażam sobie życia bez sportu i muzyki, zwłaszcza tej z lat 80. - podkreśla Maja. - Dlatego w bogatym planie wakacyjnym jest też miejsce na obóz sportowy. I kolejne odkrywanie tajemnic. Jak Pszczółka Maja. Mam z nią wiele wspólnego.

Chcą wzbudzić w młodych ludziach ciekawość świata

Organizatorzy ogólnopolskiego konkursu kosmicznego, Mars Society Polska i Krajowy Fundusz na Rzecz Dzieci, chcieliby rozbudzić w młodych ludziach właśnie tę ciekawość świata. - Organizując zmagania w formie warsztatów i wspólnej zabawy w laboratorium robotycznym Centrum Nauki Kopernik, chcemy popularyzować wśród uczniów nauki ścisłe, przyrodnicze i techniczne. Zachęcamy gimnazjalistów nie tylko do rozwijania swoich zainteresowań astronomią i astronautyką, ale też do samodzielnej pracy badawczej - mówi Tomasz Kuciński z Mars Society Polska.

- O tym, że nasi uczniowie mogą robić wartościowe "dorosłe" badania, przekonujemy się od lat, śledząc kolejne sukcesy Polaków w Konkursie Prac Młodych Naukowców UE - dodaje Łukasz Partyka z Krajowego Funduszu na rzecz Dzieci.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska