Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Małomice: po kilku dniach poszukiwań znaleźli go martwego

(mt)
Pana Leszka szukali m.in. straży z OSP Małomice, a także pół miasta
Pana Leszka szukali m.in. straży z OSP Małomice, a także pół miasta fot. OSP Małomice
- Byłam w szoku, gdy usłyszałam, że strażacy zaprzestają poszukiwań - wspomina Marta Lisiecka, synowa pana Leszka. - Po chwili dotarło do mnie, że znaleźli tatę martwego. Leżał twarzą w wodzie, z wyciągniętymi rękami.

Leszek Lisiecki miał zaledwie 60 lat. Kochającego syna Mariusza, synową Martę oraz dwoje wspaniałych wnuków. - Pracowałem z nim jako elektryk - opowiada przyjaciel, Henryk Niechwiadowicz z Bobrzan. - Mogę powiedzieć o nim same dobre rzeczy. Życzliwy, pomocny i bardzo koleżeński. Największym ciosem była dla niego śmierć ukochanej żony Ireny, która zmarła w marcu ubiegłego roku.

Więcej w sobotnim "Tygodniku Żarsko-Żagańskim" (29-30 stycznia), który dostaniesz z Gazetą Lubuską.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska