Jednak kilka dni po tym, jak pan Tadeusz (nazwisko do wiadomości redakcji) odebrał pozytywny wynik badania, mężczyzna zaczął pluć krwią. Rodzina pilnie zawiozła go do zielonogórskiego szpitala.
To lekarz rodzinny wskazuje placówkę
- Od razu lekarze położyli mnie na oddział. Dopiero tam zrobiono mi ponownie zdjęcie rentgenowskie i tomograf komputerowy. Okazało się, że mam w lewym płucu guz wielkości kurzego jaja - opowiada pan Tadeusz. - Pierwsze zdjęcie zrobione w przychodni oglądał lekarz pulmonolog i powiedział mi wprost, że nic na nim nie widać. Moim zdaniem to wina starego aparatu rtg. W szpitalu spotkałem jeszcze kilku pacjentów z podobnym doświadczeniem w Verusie co moje. Dlaczego Narodowy Fundusz Zdrowia dopuszcza do badań zakład, mający sprzęt jeszcze z lat 80. ubiegłego wieku?
- NFZ nie ma podpisanej umowy z tą placówką na świadczenie usług prześwietlania płuc aparatem rentgenowskim - tłumaczy Sylwia Malcher - Nowak, rzeczniczka prasowa lubuskiego NFZ.
Więcej na ten temat przeczytasz w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej" z czwartku, 18 listopada.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?