W Polsce pierwszy raz zdarzyło się to w Krakowie w 1914 roku, wzorem święta amerykańskiego. Bo to Kongres USA, pierwszy na świecie, ustanowił właśnie w 1914 roku, drugą niedzielę maja, Dniem Matki i świętem narodowym jednocześnie. Dziś już w wielu krajach europejskich ten dzień ma taką właśnie rangę.
Szkoda, że nikt u nas w licznych postulatach o dniach wolnych, świętach kościelnych i historyczno-narodowych nie wpadł na pomysł uczczenia tych najbardziej w historii zasłużonych - matek. Żadna partia, żaden poseł, żadne feministki i cała reszta - „robiąca dobrze innym”. Nikt nie zafundował polskim mamom dnia wolnego od pracy. Tak w prezencie dla matki patriotki, matki rodzicielki, matki opiekuńczej, matki karmiącej, matki pracującej, matki pokornej, wymagającej, umęczonej, pocieszycielki, walczącej. Czemu to u nas nie może być święto narodowe? Matka - podmiot wart bardziej wyjątkowego uhonorowania niż kilka innych. Takie jest moje zdanie.
Jutrzejsza niedziela w Zielonej Górze, z udziałem prezydenta RP Andrzeja Dudy, poświęcona będzie wydarzeniom sprzed 58 lat, które zapisały się w historii Polski właśnie dzięki kobietom, matkom. „Przed budynkiem (Dom Katolicki) zgromadziło się około 350 osób, w tym większość kobiet. (...) Władza zareagowała szybko, pojawiła się kompania ZOMO pod dowództwem Kazimierza Więcka z poleceniem „oczyszczenia” terenu. (...) Milicjanci sięgnęli po pałki i zaczęli rozdawać razy na prawo i lewo... Przy samym Domu Katolickim pozostała grupa osób - głównie kobiet w ciąży, osób niepełnosprawnych i matek z małymi dziećmi. Kobiety opanowują korytarz. Gdy próbuje z nimi rozmawiać komendant miejski milicji Stanisław Jakubowski, uklękły i zaczęły się modlić. Milicjanci próbowali wynieść, a raczej wywlec klęczące. Bez powodzenia. - Ludzie ganiali się z milicjantami, kobiety na nich krzyczały - wspomina jeden z uczestników Bronisław Pszoniak. - W pewnym momencie patrzę, a tu milicjant po cywilnemu, znałem go z widzenia, wali kamieniami w kobiety”.
Co było dalej? Całą historię, jej znane i nieznane wątki, zdjęcia kilkuset osób zatrzymanych i represjonowanych - to wszystko znajdziecie Państwo w unikatowym albumie „Gazety Lubuskiej”, z dołączonym filmem (też produkcji GL) pt. „Przywracamy pamięć. 1960 Wydarzenia Zielonogórskie”, który w sobotę trafił do punktów sprzedaży prasy.
Proponuję, byśmy i w tym historycznym przypadku pamiętali, że to kobiety, mamy dzieci, które chodziły na religię, miały pierwsze odwagę krzyknąć w stronę ówczesnej, represyjnej władzy: „Stop! Nie przejdziecie!”.
Zobacz wideo: Anna Samusionek o dniu matki: Potrzebujemy usłyszeć, że jesteśmy ważne
wideo: przeAmbitni.pl/x-news
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?