Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Manewry na rynku

DARIUSZ CHAJEWSKI
Po tygodniu manewrów pokój jest coraz większy. Największe od czterech lat ćwiczenia NATO ,,Strong resolve'' (Mocne postanowienie) osiągnęły półmetek.

Właściciel baru "Zagłoba" w Żaganiu przyznaje, że liczył, iż zostanie przez obce wojsko zdobyty. Przeliczył się. Ku rozpaczy ludności cywilnej alianci nie dotarli także do "W piwnicy". Natomiast "3 po 3" już okupowali. Jak twierdzi właściciel Andrzej Bielewicz atakują w grupach i nawet nie wie jakiej desant jest narodowości. Piją dużo, mają mocne głowy, kulturalnie się zachowują. Nasze piwo im smakuje.

Manewry na rynku

- Wczoraj spotkałam się z Austriakiem - opowiada Mariola. - Fajny był, grzeczny taki. Przyjemnie jest porozmawiać z cudzoziemcem, zawsze coś innego. O czym z nim rozmawiałam? No o Małyszu i Goldim, pokazywaliśmy jak skaczą.
Jak twierdzą bywalcy miejscowych pubów z cudzoziemcami łatwo się dogadać, ,,językiem'' międzynarodowym jest właśnie sport i... rozmowy o kobietach. Goście pytali, gdzie można lepiej poznać Polki. Dostali kilka adresów i to nie tylko Polek.
Według ekspedientki w sklepie spożywczym "ci panowie, zagraniczni wojskowi" kupują przede wszystkim wodę mineralną.
- Widocznie ostrzegali ich przed naszą kranówką - domyśla się dziewczyna.
Tymczasem poligonowa kranówka przeszła przed manewrami specjalne badania. Mieści się w natowskich standardach.
- Z pewnością, jako rynek lokalny, mamy więcej korzyści z tej obecności cudzoziemców niż z ćwiczeń, gdy gościliśmy Holendrów - zapewnia komendant żagańskiego poligonu ppłk Jarosław Siwczyk. - Holendrzy wszystko przywieźli z sobą, Austriacy, Finowie, Rumuni, Słowacy robią zakupy w okolicznych sklepach, nakręcają koniunkturę.

Trzy po trzy

Z jedzeniem nie ma większych problemów. Stołówka ośrodka jest na europejskim poziomie. Nieźle prezentują się także pomieszczenia koszarowe - świeżo po remoncie. Jak twierdzi Jakub Wosinek, rekrut austriackiej armii, wszystko jest dziwnie w porządku. Ma podstawy do zdziwienia, gdyż jeszcze przed kilkoma miesiącami był Polakiem i sporo może powiedzieć o polskim standardzie. Tutaj jest w porządku - zapewnia.
- Jestem rezerwistą, w Polsce bywam często, ostatnio w Gdańsku - mówi Vesa Vepsa z fińskiej armii. - Podczas manewrów kuchni polskiej nie poznaliśmy, mamy swoje dwie kuchnie i sami gotujemy. Jest nas tutaj tylko batalion, raptem 270 ludzi. Jednak cieszę się, że moi młodzi rodacy zobaczą Polskę.
Polscy żołnierze zazdroszczą zagranicznym kolegom panującego w ich armiach luzu. Po zajęciach żołnierze rozmaitych szarż zbierają się w grupy i jadą do miasta. Z poligonowych Karlików do miasta podwozi ich specjalny autobus. Ostatni wraca do koszar o godz. 23.00.
- Kurcze mają jak na szkolnej wycieczce - dziwi się polski pancerniak.
Jedynym przejawem dyscypliny jest to, że przełożeni zwracają żołnierzom uwagę na przepisowy strój. Ci, którzy nie wyjeżdżają zasiadają w świetlicy - są filmy wideo i playstation. Oczywiście dominują gry wojenne, w końcu to poligon. Do domu można zadzwonić z automatu telefonicznego - otrzymali jedną kartę telefoniczną na tydzień. Z przydziału są także trzy kartki pocztowe i trzy znaczki. "Pozdrowienia z polski...". Nie jest źle - szeroko uśmiecha się J. Vosinek.

Babska wojna

Bardzo młodzi Finowie przypominają skautów, którzy zaplątali się w mundury. Wrażenie to podkreśla nieśmiałość, która wyziera spod hełmów. Dopiero - jak twierdzą żaganianie - po piwie się rozluźniają. Jak zapewnia ich oficer Timo Vervilainen jego chłopców wojna nie interesuje. Tutaj ćwiczą "zaaranżowane sytuacje związane z działaniami rozjemczymi, z utrzymaniem pokoju".
Z lekką wyższością na Finów patrzą Rumuni. Stylizowani na Rambo. Jak podkreślają polscy oficerowie Rumuni "chodzą" jak zegarki. To kadeci ze szkoły oficerskiej. Starają się żeby to zawodowstwo było widoczne.
- Chłopcy biegają na piwo i dziewczyny - opowiadają Paulina i Sati o życiu codziennym fińskiego kobiecego wojska. - My też lubimy piwo. Jednak normalnie staramy się znaleźć w wojsku coś bardziej kobiecego, staramy się zadbać o siebie, jakiś aerobik. Co nam się podoba w Polakach? Jesteście bardzo kontaktowi, tak samo jak my, Finowie.
Dziewczyny w fińskiej armii służą na ochotnika. Jednak tylko na tym polega różnica między wojskiem męskim i babskim. Podobnie jak ich koledzy ,,pod hełm'' idą na sześć, dziewięć lub dwanaście miesięcy, służą na tych samych stanowiskach. Ze względu na płeć nie korzystają z żadnych udogodnień.
Dagmar Karner - kierowca austriackiego leoparda 2A4 - denerwuje się na pytania o specyfikę służby kobiet. Jest żołnierzem. Zapewnia, że także w austriackiej armii dziewczyny nie korzystają z żadnej taryfy ulgowej. I rzeczywiście często spod hełmofonów umorusanych czołgistów wymykają się kosmyki długich włosów. Jak przyznaje jedna z nich - prosi żeby nie podawać nawet imienia - z dużym dystansem patrzy na wojsko i armię, faceci bawią się jak na obozie harcerskim. Wstąpiła do wojska żeby bracia i koledzy nie powtarzali ciągle, że są lepsi tylko dlatego, że strzelali z karabinu.
- Są też plusy: gdyby nie wojsko nie przyjechałabym do Polski - przyznaje. - U nas nie macie wysokich notowań, podobnie jak my na przykład u Niemców. Dopiero na takich imprezach można przekonać się, że te stereotypy to głupota.

Czterogwiazdkowy poligon

Austriacki dowódca ppłk Johann Hehenberger zapowiedział, że będzie rozmawiał ze swoimi przełożonymi, aby jego czołgiści mogli do Żagania przyjeżdżać częściej. Jego zdaniem jest to bardzo dobry poligon o wysokim standardzie, wyposażony w wiele urządzeń niezbędnych do przeprowadzenia efektywnych ćwiczeń.
- Ech, gdybyśmy mieli trochę pieniędzy zrobilibyśmy z tego poligonu prawdziwe cacuszko - wzdycha ppłk J. Siwczyk. Chętnie słucha opinii cudzoziemców, że to najlepszy poligon i to nie tylko w Europie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska