Dlaczego śledczy zajmowali się sprawą? O możliwości popełnienia przestępstwa prokuraturę powiadomili miejscy urzędnicy. Stało się to po tym, gdy radni SLD zgłosili im w czerwcu, że Marek Surmacz, dziś radny PiS, wynajmuje lokal przy ul. Hawelańskiej na Przymierze Prawicy, a nie na PiS. Tym samym miało, ich zdaniem, dojść do narażenia miasta na straty, bo za lokale przeznaczone na działalność polityczną partię płacą preferencyjną stawkę. Zdaniem polityków SLD, skoro Przymierze Prawicy już nie istnieje, to Surmacz powinien płacić pełną stawkę. Śledczy zdążyli wyliczyć, że mogło chodzić o 23 tys. zł.
Radny PiS od początku twierdził, że przestępstwa nie popełnił, bo - jak tłumaczył - Przymierze Prawicy stało się częścią Prawa i Sprawiedliwości.
Prokuratura sprawę umorzyła. - W czasie śledztwa okazało się, że Zakład Gospodarki Mieszkaniowej już w 2003 r. został powiadomiony o połączeniu partii. Wynajmujący był więc przekonany o ciągłości funkcjonowania partii i nikogo nie wprowadzał w błąd - mówi Aneta Stępień, rzecznik prokuratury w Koszalinie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?