Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marsz turecki

DARIUSZ CHAJEWSKI (68) 324 88 36 [email protected]
Miniony rok nie był dobry dla przemysłu turystycznego. Dlatego ludzie z nim związani ruszyli do wyścigu o nasze względy.

Agnieszka Walusiak ze Świebodzina pogrążyła się w piątek w ciepłym Adriatyku. Na razie otwierając prospekt chorwackiej riwiery.
- To mój ulubiony kraj, ale na targi turystyczne do Berlina przyjeżdżam każdego roku. Turystyka to pasja całej naszej rodziny - mówi, pokazując plecak. Po brzegi wypchany mapami, folderami, adresami.

Marsz turecki

W piątek rozpoczęła się na berlińskich terenach wystawienniczych 39. już Międzynarodowa Giełda Turystyczna. Zjechało na nią 10,5 tys. wystawców ze 181 krajów i regionów. To rekord tej imprezy. Dlaczego stawili się tak tłumnie? Może dlatego, że miniony rok nie był najlepszy dla światowej turystyki. Określenie "nie najlepszy" oznacza milionowe straty dla ludzi pracujących w tej branży, likwidację tysięcy posad... Bo tysiące osób zdecydowały się spędzić wakacje w domu. Analitycy tym razem nie mówią o recesji szarpiącej portfele mieszkańców najbogatszych krajów. Mówią o polityce - wojnach, zagrożeniu terroryzmem...
Właśnie ci, którzy stracili najwięcej, pokazują się teraz najgodniej. Przede wszystkim Turcja, której pełno na każdym kroku. Turcy zdają się zapewniać, że są państwem europejskim, czyli bezpiecznym. A to, że kraj jest islamski, nie oznacza, iż toczy się tam jakakolwiek wojna.
Turcja typowana jest na wielkiego wygranego sezonu 2005. Ścigać się z nią mają Egipt, Tunezja i... Majorka. Właśnie hiszpańskie Baleary są chyba w największym natarciu. Do stawki próbuje dołączyć Tajlandia, która zapewnia, że katastrofalne tsunami nie oznacza końca tej wakacyjnej potęgi.

Przez żołądek

Bardzo dobrze prezentowała się Polska, która na pierwszy ogień "rzuciła" Lubuskie. Właśnie stoisko województwa lubuskiego znalazło się tuż obok wejścia. Goście wpadają wprost w objęcia Jerzego Dubera, który wcielił się w postać Bachusa. Oprócz Winobrania przyciągnąć turystów mają też koncerty muzyki polskiej i europejskiej, występ kapeli koźlarskiej, loterie, a także degustacja wykwintnych dań lubuskiej kuchni.
- Nic się nie zmienia, pokazujemy te same atuty - mówi dyrektor Jadwiga Błoch, zajmująca się turystyką w Urzędzie Marszałkowskim. - Lasy, jeziora, kultura... Jednak z każdym rokiem staramy się coraz lepiej to prezentować i sądzę, że nam się udaje. Oferta jest coraz atrakcyjniejsza i bardziej praktyczna.
W tym roku na lubuskim stoisku postawiono właśnie na stronę praktyczną. Coraz więcej map szlaków rowerowych, konkretnych adresów i propozycji. Coraz większa także specjalizacja.
- Oczywiście, że liczymy na niemieckich klientów, ale szukamy ich także w całej Polsce - tłumaczy Marta Kobus z pałacu w Mierzęcinie. - Chcielibyśmy stać się znanym centrum konferencyjnym. Do klienta trzeba dotrzeć.
I, jak twierdzą specjaliści, berlińska giełda jest najlepszą po temu okazją. W końcu to największa w Europie, a podobno także na świecie, giełda turystyczna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska