Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Martwe dusze" w sieci. Portale zmieniają się w cmentarze?

(pik)
Co dzieje się z kontami osób zmarłych na portalach społecznościowych? Jak można je usunąć?
Co dzieje się z kontami osób zmarłych na portalach społecznościowych? Jak można je usunąć? sxc.hu
- Portale społecznościowe zaczynają się zmieniać w wirtualne cmentarze - twierdzi część internautów. To dlatego, że jest na nich coraz więcej kont osób, które zmarły.

Problem internetowych "martwych dusz" najbardziej widać w przypadku portali społecznościowych. Przykładów jest wiele. Wystarczy wejść na konto osoby, która zginęła, żebyśmy zobaczyli na nim kondolencje od przyjaciół i znajomych. W przypadku śmierci właściciela jego konto zaczyna żyć własnym życiem. A że nikt, poza właścicielem, nie miał do niego dostępu, nikt nie ma też wpływu na treści, które się na profilu nieboszczyka ukazują.

- To przykre. Kilka razy byłam świadkiem, jak konto osoby, która zginęła, zapełniało się kondolencjami. Ludzie pisali to tak, jakby ta osoba wciąż czytała wszystkie wpisy. Przykładów nie trzeba szukać zbyt daleko. Pamiętam młodą stewardessę, która zginęła w katastrofie smoleńskiej. Jej konto od razu zapełniło się wpisami. A czy ktoś się zastanowił, czy ta osoba, albo jej rodzina, w ogóle tego chciały? Pewnie najchętniej w ogóle usunęliby to konto - mówi Marzena, 23-letnia mieszkanka Gorzowa.

Okazuje się jednak, że portale społecznościowe po kilku latach kompletnej bezradności zaczynają wprowadzać procedury na wypadek śmierci właściciela konta. Problem w tym, że w każdym przypadku wygląda to nieco inaczej.

W przypadku Naszej Klasy określone są specjalne procedury w przypadku śmierci właściciela profilu. Portal nie pozwala na przejęcie konta przez bliskich nieżyjącej osoby. Konto można jedynie usunąć. Administrator ma na to 30 dni od pozytywnego zweryfikowania informacji o śmierci użytkownika. Informację o śmierci właściciela konta może przesłać każdy, nie tylko rodzina, za pomocą specjalnego formularza.

Najbardziej popularna "społecznościówka", czyli facebook, sprawę "martwych dusz" rozwiązał nieco inaczej. Po śmierci użytkownika jego profil można przekształcić w specjalną tablicę, swojego rodzaju internetowy pomnik, nagrobek. Różni się on od zwykłego profilu tym, że nie postronna osoba nie może go znaleźć przez wyszukiwarkę. Jest dostępny tylko dla tych, którzy w chwili śmierci danego użytkownika byli jego znajomymi. Taki pomnik online nie jest przez nikogo zarządzany, nikt nie może się na niego zalogować. Opiekują się nim jedynie administratorzy Facebooka. Z takiego profilu znikają też wszystkie dane kontaktowe. Co zrobić, żeby zmienić zwykły profil w tablicę pamięci? Trzeba to zgłosić z administratorom serwisu w specjalnym formularzu. Trzeba w nim przedstawić dowód śmierci użytkownika. Może to być akt zgonu, nekrolog, czy informacja prasowa. Formularz znajdziesz tutaj: Zgłoszenie nadania statusu "In memoriam"

Coraz większą popularność w naszym kraju zdobywa też Twitter. Twórcy tej strony również przewidzieli procedury usuwania kont nieboszczyków, choć przyznać należy, że zrobili to stosunkowo późno. Co ciekawe, nawet w przypadku bardo długiej nieaktywności użytkownika, administratorzy nie usuwają jego konta. Robią to dopiero po przefaksowaniu dokumentu, potwierdzającego śmierć danej osoby na adres podany w formularzu. Znajdziemy go tutaj: How to Contact Twitter About a Deceased User

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska