Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Matura wczoraj i dziś! Skąd się wzięła i gdzie nie warto było ściągać na sprawdzianach?

materiał partnera
Słyszeliście kiedyś o Johannie Ignazie von Felbigerze? Możliwe, że nie. A to właśnie on obrzydził uczniom szkołę. Wspomniany jegomość urodził się w Głogowie, ale jego kariera szybko się rozkręciła, bo zdążył być ministrem edukacji w XVIII-wiecznej Austrii, gdzie naprawdę srogo namieszał. Stwierdził, że aby młodzi ludzie uczyli się na bieżąco trzeba ich zmotywować za pomocą z góry narzuconych metod – zaproponował więc wprowadzenie odpytywania uczniów przy tablicy, kartkówek, sprawdzianów czy głośne czytanie przed całą klasą. A, że Austria była wtedy naprawdę konkretną potęgą, to nowy system edukacji szybko rozprzestrzenił się na kolejne kraje europejskie.

Jak dodaje Krzysztof Rydlak ze sklepu detektywistycznego Spy Shop: „W tamtych czasach nauka była przywilejem, ale nie to było główną motywacją uczniów, a raczej chęć uniknięcia surowej kary – siedzenia w oślej ławce czy nawet chłosty. Dlatego ściąganie nie było niczym niezwykłym, choć oczywiście XVIII-wieczni uczniowie nie mogli liczyć na ewentualną pomoc minikamer czy podsłuchów montowanych w pobliżu ucznia zdającego egzamin”. O tym więcej przeczytacie tutaj: http://porady-detektywistyczne.pl/podsluchy/podsluch-jak-dziala-gdzie-go-zamontowac.

Skąd wzięła się matura?

O tym, że pan Felbiger był nieco spięty na punkcie sprawdzania uczniów już wiemy. Ale to nie on wykombinował sobie maturę. Egzamin dojrzałości pojawił się wraz z Rewolucją Francuską, która wprowadziła szkoły dostępne dla wszystkich, a skoro taki pomysł zakwitł we Francji rządzonej przez Napoleona, który wtedy szalał po całej Europie, to i w innych krajach się przyjął. A stąd było już bardzo blisko do egzaminu, który miał jakoś przesiać tych najlepszych uczniów.

No i jesteśmy – Prusy, 1812 – właśnie odbywa się pierwsza matura podobna do tej którą znamy. Kilkanaście lat później taki egzamin pojawi się w Polsce – pod zaborami – a później coraz więcej krajów wprowadzi go do swojego systemu. Uporządkowane sprawy edukacji – szkół, akademii, jednakowego nauczania – jedynie porządkują ostre kary za ściąganie, spóźnianie się do szkoły czy choćby udzielenie złej odpowiedzi.

Jak dodaje Krzysztof Rydlak ze sklepu Spy Shop: „O ile w Polsce kary cielesne wymierzane uczniom upadły razem z komuną, to są jeszcze na świecie kraje – jak Korea Południowa – w których za ściąganie grozi nie tylko chłosta, ale i natychmiastowe wyrzucenie ze szkoły. W Polsce natomiast uczeń jest nietykalny – co jest oczywiście naturalne, bo wszyscy jesteśmy po prostu ludźmi. Czasem zdarza się, że rodzice – szczególnie mający młodsze dzieci – są zaniepokojeni, jeśli dziecko skarży się na agresywne zachowanie nauczyciela i wtedy opiekunowie często decydują się na nagranie takiej sytuacji za pomocą ukrytej kamery czy dyktafonu”. Więcej o tym przeczytacie tutaj: http://porady-detektywistyczne.pl/podsluchy/wykrywanie-podsluchow.

Zdalibyście przedwojenną maturę?

Ale wróćmy do samej matury i do okresu międzywojennego. Przede wszystkim egzamin dojrzałości naszych pradziadków był tematycznie bardziej połączony z sytuacją polityczną i światopoglądem. Nie była jednak tak dostępna dla wszystkich, jak dziś – zdawało ją zaledwie kilka tysięcy osób rocznie. Dawała za to przepustkę do naprawdę niezłej pracy (na przykład urzędnika państwowego) i do wszelkich poważanych przywilejów. W 1939 roku maturzyści mieli 300 minut na zmierzenie się w wypracowaniu z tematem „Odbicie konieczności państwowych w literaturze polskiej XVI wieku” lub „Pan Tadeusz i Wesele jako sąd nad rzeczywistością polską”. Zdalibyście przedwojenną maturę?

Nie tylko zresztą zdanie tego egzaminu dojrzałości z okresu międzywojennego, ale i tego w czasach PRL było uważane za ogromne wyróżnienie na tle reszty społeczeństwa. Czasem mówi się, że tamta matura była prawie jak otrzymanie tytułu szlacheckiego.

Dziś jest tak wiele sposobów zarabiania pieniędzy i powszechny dostęp do wiedzy, że w niektórych dziedzinach życia matura nie jest aż tak niezbędna. Chociaż z drugiej strony jest uważana za podstawę ogólnego wykształcenia. A więc, jeśli jesteście tegorocznymi maturzystami – połamania pióra!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska