Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maturzysto - poznaj siebie, zanim wybierzesz studia!

Michał Iwanowski, tel. 0 68 324 88 12, [email protected]
Jadwiga Cembrowicz - pedagog i doradca zawodowy. Pracuje w Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Zielonej Górze.
Jadwiga Cembrowicz - pedagog i doradca zawodowy. Pracuje w Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Zielonej Górze.
Rozmowa z JADWIGĄ CEMBROWICZ, doradcą zawodowym z Zielonej Góry

- Maturzyści korzystają w ogóle z fachowych porad przed wyborem kierunku studiów?
- Tak. Chcą wiedzieć jakie mają preferencje i osobowość, a także czy ta osobowość pasuje do kierunku studiów, który chcą wybrać...

- To się da zbadać?
- Oczywiście. Jest cała bateria testów, które temu służą. Zaczyna się od diagnozy preferencji zawodowych, potem bada się osobowość, deklarowane uzdolnienia, zainteresowania i skłonności. Czyli to wszystko, co trzeba brać pod uwagę przed decyzją o wyborze przyszłości. A taki moment przychodzi właśnie w chwili egzaminu dojrzałości. Generalnie maturzysta powinien uważnie przyjrzeć się sobie. Ale z innego punktu widzenia, niż robił to dotąd. Do tego dochodzi jeszcze ważna, ale często pomijana kwestia stanu zdrowia. Bo czasem jakieś dolegliwości, które dotąd nie przeszkadzały, mogą mocno utrudniać życie w zawodzie, jaki sobie wybierzemy.

- Jak wygląda takie badanie?
- Bada się według specjalnego modelu, który polega na dopasowaniu osobowości człowieka do określonego środowiska pracy. Każdego można wpasować w któryś z sześciu typów osobowości zawodowej (red: patrz - ramka). Jeśli jest się typem artysty, nie poukładanym, lubiącym pracować o rozmaitych porach dnia i nocy, to jeśli posadzimy taką osobę w środowisku konwencjonalnym, np. w urzędzie, gdzie pracuje się według ściśle określonych zasad i konwencji, to taki człowiek będzie się męczył. Będzie nieszczęśliwy.

- A co ze stopniami w szkole? Przykładowo: jeśli ktoś miał same szóstki z biologii i anatomii, to może śmiało iść na medycynę? A jeśli jednocześnie ma osobowość artysty i uwielbia malować? To co wtedy? Powinien zostać lekarzem, czy plastykiem? Innymi słowy: czy o wyborze kierunku powinny decydować stopnie w szkole, czy pasje?
- Cóż, trzeba pamiętać, że dziś egzamin maturalny praktycznie decyduje o wszystkim. To znaczy, że trzeba zdać egzamin z odpowiedniego przedmiotu. A więc ktoś, kto chce iść na medycynę, musi uzyskać wysokie oceny na maturze z tych przedmiotów, które będą decydowały o przyjęciu na studia. A więc nie tylko pasje się liczą. Ale przede wszystkim, wśród wielu maturzystów panuje bezrefleksyjne przekonanie, że tylko pieniądze się liczą. Czyli nieważne co będę robił, byle by mi dobrze płacili. To trzeba odrzucić. Ważniejsze jest dopasowanie do środowiska pracy.

- Weźmy sytuację, że przychodzi do pani maturzysta, który już zdecydował, że chce iść np. na informatykę, bo go to po prostu interesuje. A w wyniku badania predyspozycji osobowościowych wychodzi, że bardziej nadaje się do pracy z ludźmi niż z komputerem i że np. trudno mu usiedzieć na krześle dłużej niż godzinę... Co wtedy?
- Jeśli mamy rozdźwięk między wybranym kierunkiem a predyspozycjami, to trzeba pamiętać, że czym innym jest wybór zawodu, a czym innym wybór pracy w ramach tego zawodu. Oto przykład: filolog germanista może pracować jako nauczyciel jeśli będzie miał osobowość społecznika, może też być tłumaczem i pracować w czterech ścianach z książkami, może wreszcie zostać dyplomatą, jeśli będzie miał ku temu predyspozycje. A wszystko w ramach jednego zawodu.

- No tak, ale język obcy to specyficzny przykład, bo daje największe możliwości wyboru miejsca pracy. A co np. z informatykami?
- Informatyk też może zostać programistą, jeśli ma umysł ścisły, albo np. grafikiem, jeśli ma zmysł artystyczny. Wreszcie może zostać prywatnym przedsiębiorcą w branży informatycznej...

- Często na wybór jakiegoś zawodu nalegają rodzice. Maturzysta może być wręcz pod presją kontynuowania rodzinnej tradycji zawodowej, zwłaszcza w rodzinach prawniczych i lekarskich. A także w sytuacjach, kiedy ojciec prowadzi dobrze prosperującą firmę a syn z góry skazany jest na jej przejęcie...
- Cóż... maturzysta u progu dojrzałości musi wiedzieć, że tylko on decyduje o swoim życiu i swojej przyszłości. Do rodziców można tylko apelować, by nie narzucali dzieciom swoich wyborów. Ale tutaj w grę wchodzi coś zupełnie innego. Otóż badania dowodzą, że człowiek w swoim życiu zawodowym najchętniej robi to, co robił w dzieciństwie. Jeśli więc dziecko od małego wzrasta w jakimś środowisku, słucha rozmów rodziców, czyta domowe księgozbiory itp., to potem sam wybiera taki zawód i nie trzeba mu tego narzucać.

- Dziękuję

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska