Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ME w siatkówce. Brak presji przed finałowym spotkaniem z mistrzami świata? ,,Nie możemy się bać tej finałowej konfrontacji''

OPRAC.:
Mateusz Pietras
Mateusz Pietras
Fot. Mecz Polska - Słowenia podczas siatkarskich mistrzostw Europy
Fot. Mecz Polska - Słowenia podczas siatkarskich mistrzostw Europy PAP/EPA/DOMENICO CIPPITELLI
W sobotę polscy siatkarze zagrają w Rzymie z Włochami w finale mistrzostw Europy. O finale z obrońcami tytułu opowiedzieli: przyjmujący Tomasz Fornal, rozgrywający Marcin Janusz i środkowy Norbert Huber. To pierwszy finał Starego Kontynentu od 2009 roku.

Rewanż za finał mistrzostw świata u siebie

Polacy awansowali do finału po zwycięstwie nad Słowenią 3:1, przełamując tym samym passę czterech porażek z rzędu z tym zespołem w fazie pucharowej europejskiego czempionatu (ostatnia wygrana w 2015 roku). Reprezentanci Italii w półfinale wygrali z Francuzami 3:0.

Dla Biało-Czerwonych sobotni mecz będzie okazją do rewanżu za porażkę w finale ubiegłorocznych mistrzostw świata, gdy Włosi pokonali ich w katowickim Spodku 3:1. Zawodnicy nie traktują tego jednak w ten sposób.
– W żadnym stopniu nie patrzę na to w kategoriach rewanżu, to jest całkiem inny turniej. Jesteśmy po roku szkolenia swoich umiejętności, także powinniśmy być lepsi. Zobaczymy jak będzie, ale na pewno przyjemną rzeczą byłoby wygrać we Włoszech przy pełnych trybunach i uciszyć tę halę – przyznał przyjmujący Tomasz Fornal.

,,To jest nasza siła - gramy dobrą, kompletną siatkówkę''

Rozgrywający polskiej reprezentacji Marcin Janusz zwrócił natomiast uwagę, że bez względu na to, kto byłby ich przeciwnikiem w finale, mogliby uznać to za rewanż.
– Rzeczywiście mamy ochotę się zrewanżować, tylko tych meczów pomiędzy najlepszymi zespołami na świecie jest tyle, że bez względu na to, z kim byśmy zagrali, to będzie to jakiś rewanż... To jest nasza siła - gramy dobrą, kompletną siatkówkę. Nie potrzebujemy dodatkowych motywacji.

Niewątpliwą przewagą Włochów będzie komplet publiczności zgromadzonej na rzymskiej hali
– Będzie gorąco, ale jesteśmy na tyle doświadczoną drużyną, żeby sobie poradzić z tymi dodatkowymi rzeczami. Gorący doping, sędziowie, którzy nam nie pomagali czy Serbowie, którzy nas prowokowali w ćwierćfinale - takie momenty pomagają nam wznieść się na wyższy poziom emocjonalny – dodał Janusz.

Walkę zapowiada także środkowy Norbert Huber.
– Zdajemy sobie sprawę, że złoto jest na wyciągnięcie ręki, ale długa droga przed nami. Nie możemy się bać tej finałowej konfrontacji, podejdziemy do tego spotkania, jak do każdego innego. Jesteśmy silnymi, fantastycznymi facetami, którzy wysoko mierzą, wychodzą na boisko i spełniają swoje marzenia. Naszym marzeniem jest mistrzostwo Europy i zrobimy wszystko, by to osiągnąć - podkreślił środkowy Norbert Hubert Huber.

Reprezentacja Polski awansowała do finału mistrzostw Europy po raz pierwszy od 2009 roku, gdy wywalczyła jedyne w historii złoto. Z drużyny, która wtedy triumfowała, w kadrze pozostał tylko Bartosz Kurek, który jednak z powodu kontuzji nie będzie mógł zagrać w sobotę.

Finałowe starcie Polaków z Włochami zostanie rozegrane w sobotę o godz. 21. Wcześniej, o 17.30, o brązowy medal powalczą Francuzi i Słoweńcy. (PAP)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: ME w siatkówce. Brak presji przed finałowym spotkaniem z mistrzami świata? ,,Nie możemy się bać tej finałowej konfrontacji'' - Sportowy24

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska