Sprawa dotyczy kobiet, które leczyły się u Zbigniewa Owsianowskiego. Lekarz kilka tygodni temu zamknął gabinet i chyba wyjechał za granicę (pisaliśmy o tym 19 bm. w tekście pt. "Lekarz zniknął"). Do redakcji "GL", potem do Narodowego Funduszu Zdrowia, zaczęły zgłaszać się pacjentki, które o zlikwidowaniu praktyki dowiedziały się z odręcznie napisanej kartki na drzwiach gabinetu lub dopiero z naszej gazety. - A gdzie są nasze karty? - pytały oburzone. - Jak mamy się dobrze leczyć u innego lekarza, skoro nie będzie znał historii chorób?
O tym, gdzie jest lekarz i dokumenty, nie wiedział Narodowy Fundusz Zdrowia, który przez kilka lat płacił Owsianowskiemu za przyjmowanie kobiet. Z jego porad mogło przez tyle lat korzystać kilka tysięcy pacjentek.
Miał dwa tygodnie
Po artykule, 25 bm., sprawą zajął się wojewoda lubuski. Zawiadomił nas, że zakład Owsianowskiego nadal jest w rejestrze zakładów opieki zdrowotnej prowadzonym przez wojewodę, a lekarz powinien wyrejestrować go w ciągu 14 dni od likwidacji. We wniosku o wykreślenie zakładu z rejestru, lekarz musiałby wskazać miejsce przechowywania dokumentacji pacjentek.
Wykreślił zakład
I tu mamy lukę prawną. Okazuje się, że prawo nie określa procedury postępowania w sytuacji, gdy praktyka przestaje działać, ale nie jest formalnie wyrejestrowana. Dlatego wojewoda postanowił skontrolować zakład. W liście napisał: "W zależności od wyniku kontroli, nie wyklucza się możliwości wystąpienia do Prokuratury Rejonowej w Zielonej Górze o przeprowadzenie postępowania wyjaśniającego, co się stało z poufną dokumentacją pacjentów oraz jak została zabezpieczona. Uprawnienia takie przysługują także zainteresowanym pacjentkom".
Sprawa nie trafi jednak do prokuratury. W piątek dowiedzieliśmy się, że doktor Owsianowski złożył wniosek o wykreślenie zakładu z rejestru wojewody. We wniosku podał adres, gdzie można odbierać dokumentację.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?