- Stawka była bardzo mocna, a walka toczyła się od samego prologu. Biorąc jeszcze pod uwagę rangę wyścigu to naprawdę znakomity wynik. Michałowi należą się pochwały. Oby utrzymał tę formę jak najdłużej - powiedział w rozmowie z x-news Piotr Wadecki.
Wyścig wieńczyła indywidualna jazda na czas - 9,5 km pod górę na Col d'Eze. Lider Tony Gallopin (Lotto) po świetnym sobotnim etapie miał 36 sekund przewagi nad Porte i 37 sekund nad Michałem Kwiatkowskim. Torunianin marzył o żółtej koszulce, ale musiał też bronic podium. Szósty Rui Costa tracił do niego zaledwie 5 sek.
Do zwycięstwa trzeba było atakować rekord trasy Bradleya Wigginsa z 2012 roku, ale nie było na to szans. Przy padającym deszczu Na półmetku Kwiatkowski przegrywał jednak nie tylko z Porte, ale także z Costą i Słoweńcem Simonem Spilakiem. Na mecie zajął w sumie bardzo dobre 5. miejsce, ale stracił 29 sekund do jadącego w fantastycznym tempie Porte. Był wolniejszy także od Spilaka i Costy.
Okazało się, że wspomniana trójka zawodników zakończyła wyścig w tym sam czasie! Do pokonania mieli ponad tysiąc kilometrów, a trzeba było liczyć setne części sekund z dwóch czasówek. O ten przysłowiowy "błysk szprychy" najszybszy był torunianin!
Gallopin drogo zapłacił za sobotnią szarżę. W czasówce był dopiero 29., a w klasyfikacji generalnej spadł na 6. pozycję. Drugi z torunian Michał Gołaś w sobotę przyjechał wysoko i sporo awansował. Ostatecznie Paryż - Nicea ukończył na bardzo dobrym 25. miejscu. Kwiatkowski wyjeżdża z Francji nie tylko z 2. miejscem, ale także z białą koszulką najlepszego młodzieżowca i najwyższym miejscem Polaka w historii tego wyścigu. Przypomnijmy, że do tej pory rekord należał do Tomasza Brozyny - 10. miejsce.
Przeczytaj też:Natalia Perlińska: "Perła" i jej mnóstwo pasji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?