29-letni polkowiczanin Michał Gontaszewski 17 maja wyruszył na pieszą wyprawę dookoła Polski. W ciągu około pięciu miesięcy miał pokonać prawie 4 tys. km. Kiedy zepsuł mu się wózek, w którym wiózł ekwipunek, w szystkie rzeczy musiał nieść w ciężkim plecaku. Niestety przeforsował nogę. Musiał wrócić do Polkowic, by wyleczyć poważną kontuzję.
- Michał bierze zastrzyki i lekarstwa oraz przechodzi rehabilitację, by jak najszybciej wyzdrowieć - powiedziała rzeczniczka Urzędu Gminy Polkowice Ewa Szczecińska. - Nie zamierza rezygnować ze swojej wyprawy dookoła Polski. Czekamy na werdykt lekarzy, który zadecyduje o tym, czy będzie mógł kontynuować podróż.
Michał zaprzecza spekulacjom, że nie wytrzymał psychicznie trudów pieszej wędrówki i się poddał. - Moja kondycja psychiczna jest doskonała - zapewnia. - Mam wielki zapał do wędrówki, a na kontuzję przecież nie miałem wpływu. Całą zimę ćwiczyłem, aby być w dobrej kondycji. Kiedy zepsuł mi się wózek, na którym wiozłem ekwipunek, wszystkie rzeczy musiałem nosić w ciężkim plecaku. Przeforsowałem nogę i teraz musze zaleczyć poważną kontuzję. Mam nadzieję, że leki zaczną działać szybko, bo jak najprędzej chcę wrócić na trasę, do miejsca, w którym skończyłem
Michał przerwał swoją podróż niemal na samym jej początku. Zdążył przejść tylko 400 km z trasy liczącej około 4 tys. km. Od początku walczył z przeciwnościami. Najpierw zmagał się z fatalną pogodą, później z powodzią, która zmusiła go do zmiany trasy. Dopiero poważna kontuzja zmusiła go do przerwania wędrówki.
Przebieg jego dotychczasowej wędrówki można prześledzić na stronie internetowej www.dookola-polski.eu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?