Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieczysław Maćkowiak - Tego samego wymaga od uczniów i siebie

(kali)
Mieczysław Maćkowiak jest wychowawcą klasy Technikum Informatycznego w Krośnie
Mieczysław Maćkowiak jest wychowawcą klasy Technikum Informatycznego w Krośnie fot. Mariusz Kapała
Uczniowie mówią, że największą jego zaletą są zasady, których przestrzega i wymaga tego samego od innych. Można na niego liczyć, bo nikomu nie odmawia pomocy.

Mieczysław Maćkowiak z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Krośnie Odrzańskim jest magistrem inżynierem, absolwentem Politechniki Szczecińskiej. Po jej ukończeniu znalazł się w Krośnie, bo tu była praca w różnych zakładach. Jednak 12 lat temu postanowił zmienić zawód i uczyć. Odkrył w sobie belferską żyłkę. Dziś absolutnie nie żałuje tej decyzji.

Uczy przedmiotów zawodowych, ale nie tylko, bo ukończył studia podyplomowe z fizyki i informatyki. Od początku swej pracy jest wychowawcą. I - jak mówią w szkole - od trudnych przypadków. Potwierdza to dyrektor ZSP Barbara Kołarzyk. - Na przykładzie pana Maćkowiaka można stwierdzić, że uczniowie nie lubią zbytniego luzu, wolą mieć klarowne zasady i dyscyplinę - dodaje.

M. Maćkowiak jest konsekwentny. Skoro w szkole należy nosić identyfikator, zawsze ma go przy sobie. I tego samego wymaga od uczniów. By lepiej poznać podopiecznych, organizuje im wyjazdy, np. jednodniowe na targi motoryzacji i kilkudniowe nad morze czy w góry.

Wychowawstwo sprawia mu wielką satysfakcję. Bo jak mówi, wystarczy, że na początku pociąga się za sznurki, a potem uczniowie sami zaskakują fantastycznymi pomysłami. Młodzież z szefem samorządu na czele Marcinem Piłatem potrafi organizować wiele imprez integracyjnych. Klasa jest więc zgrana i przyzwyczajona do pomagania sobie nawzajem. Nie tylko stypendystka prezesa rady ministrów Dorota Bartkowiak potrafi dzielić się wiedzą i umiejętnościami. Zawsze biorą udział w akcjach charytatywnych, zbierają pieniądze na PCK, oddają krew… A wychowawca się cieszy, widząc takie zachowania młodych ludzi.

M. Maćkowiak był wychowawcą wielu klas, ale przez te lata w oddziałach tych były w sumie cztery dziewczyny. Czy trudniej jest pracować z męskimi klasami? M. Maćkowiak twierdzi, że nie. Bo przecież do każdego trzeba dotrzeć z osobna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska