Podczas sobotniego meczu atutem zawodników Orła miała być własna hala i publiczność. Okazało się jednak, że to za mało, aby pokonać siatkarzy z Zielonej Góry. Od początku warunki gry dyktowali jednak goście. Podopieczni Jerzego Boguty przegrali wynikiem 0:3 (21:25, 21:25, 25:27).
Po stronie gospodarzy jedynym pozytywnym akcentem było pojawienie się na parkiecie zaledwie piętnastoletniego Adriana Tamy. Pod koniec pierwszego seta zastąpił Tomasza Korzeniewskiego i grał do ostatniej piłki, wielokrotnie udowadniając, że ma zadatki na dobrego zawodnika. Jego ataki z lewej ręki sprawiały sporo zamieszania w szeregach rywali. Więcej na temat meczu w poniedziałkowej "Gazecie Lubuskiej".