[galeria_glowna]
Swoje kramy między chatami rozłożyli mistrzowie regionalnej kuchni z całego województwa. Bliny zachwalali Lubuszanie z poleskimi korzeniami, paschę i gołąbki ci z Bukowiny, a litewskie cepeliny wiadomo kto. Gospodynie z Budachowa tradycyjnie serwowały pierogi.
Nie, nie ruskie, budachowskie. Czym różnią się od swojego pierwowzoru? Tego już panie nie chcą zdradzić. W końcu ich receptury są w rodzinie od stuleci... Do tego rozmaite ciasta i oczywiście trunki. Dla jednych jest to lubuskie wino, dla innych miód trójniak, oczywiście na winie.
Czy znaleźliśmy lubuski smak? Czytaj w poniedziałkowym wydaniu "GL"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?