Dlatego on i inni mieszkańcy Chojny wzięli się za zapomniany, poniemiecki cmentarz dziecięcy. To tu właśnie nasi zachodni sąsiedzi chowali dzieci, które zmarły na gruźlicę. Po wojnie ludzie zapomnieli o grobach. Na szczęście ich nie zniszczyli, tak jak setki innych.
Na razie mieszkańcy Chojny do porządku doprowadzili połowę placu, w którym leżą dzieci. Na drugi rok zabiorą się za chaszcze, które zarastają część najbardziej oddaloną od drogi. Pomysłodawczynią porządków jest sołtys wsi Bożena Olejarz. - Przecież to nasza historia, te nagrobki. Korzenie naszej wsi - argumentuje.
Sołtysce zależy także dlatego, że do wsi regularnie przyjeżdżają Niemcy. Odwiedzają cmentarz dziecięcy. I oni się cieszą z pozytywnych zmian.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?