Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Krępy robią wszystko, by ich miejscowość znów stała się atrakcyjna

Leszek Kalinowski
- Wierzymy, że nasza świetlica będzie żyła imprezami i chętnie ją będą odwiedzać nie tylko nasi mieszkańcy – mówi Wioletta Grzezułka
- Wierzymy, że nasza świetlica będzie żyła imprezami i chętnie ją będą odwiedzać nie tylko nasi mieszkańcy – mówi Wioletta Grzezułka fot. Paweł Janczaruk
Mieszkańcy Krępy chcą, by ich miejscowość - tak jak przed wojną - przyciągała zielonogórzan na weekendy. Między innymi dlatego postanowili wyremontować dawną restaurację - dziś świetlicę. I to się udaje…

Danuta Przezpolewska z dumą opowiada, jak przed wojną tętniła życiem miejscowość: - Tu były sanatoria, pomosty, spacerowe szlaki, restauracje. Ta świetlica też była restauracją. Cała Zielona Góra ściągała tu na majówki, wolne dni. Przyjeżdżali turyści z innych miast. Chcielibyśmy, by nadal tak było.

Krępę od Zielonej Góry dzielą tylko trzy kilometry. - To dzięki rademu Otto Mulschowi, który doprowadził w 1920 roku do połączenia naszej wsi z miastem - dodaje Wioletta Grzezułka, która razem z panią Danutą najwięcej pracowała przy projekcie, dotyczącym modernizacji świetlicy. Obie działają w Stowarzyszeniu na Rzecz Rozwoju Zawady i Krępy.

Gmina przygotowała odpowiednią dokumentację i pomogła zdobyć 280 tys. zł z unijnego funduszu.
Wójta gminy Mariusza Zalewskiego cieszy, że mieszkańcy wzięli sprawy w swoje ręce, że tak bardzo są zaangażowani w przywrócenie pięknemu obiektowi dawnego blasku.
- Wierzę, że z takim samym zapałem przystąpią do organizowania tu różnych imprez - dodaje gospodarz gminy.

Tymczasem w świetlicy praca wre. Wcześniej - dzięki pieniądzom z gminy - wyremontowano dach, bo ciekło na głowę, wymieniono okna. Teraz zdjętą podłogę, gumoleum, pod którym był parkiet. Trzeba było wylać nowe posadzki, zrobić nową instalację elektryczną i grzewczą. Skuć tynki…
- Zima pomieszała nam trochę szyki. Wewnątrz panowała taka sama temperatura jak na zewnątrz, dlaczego niektórych prac nie mogliśmy wykonywać - mówi Radosław Kaczmarek z firmy Kabet, która wygrała przetarg na remont świetlicy. - Gdyby nie tak mroźna zima, pewnie zbliżalibyśmy się do końca remontu. Teraz jednak wszystko przesunie się w czasie.

- Dożynki w sierpniu na pewno już zrobimy w nowej świetlicy - dodaje W. Grzezułka. Nie tylko półokrągły dach powoduje, że jest to znakomita akustyka.
Dzięki radnemu, muzykowi Tadeuszowi Naskrętowi będzie też tu najnowocześniejsze nagłośnienie. To on koordynuje prace związane także z odpowiednim oświetleniem i głośnikami.
- To będzie sprzęt z najwyższej półki. Scena też jest tak przygotowywana, by zastosować tu najnowocześniejsze rozwiązania. W dyskotekach takich nie ma - zapewnia Tomasz Smoła z firmy Pro-Rock.

Kolorystyka nie została jeszcze wybrana. Na razie ściany są białe. Elewacja też odzyska dawny wygląd, będzie wyczyszczona. Gmina obiecała także nowe wyposażenie sali, w której mogłyby się odbywać nie tylko imprezy kulturalne i rekreacyjne, ale także uroczystości rodzinne jak chrzciny, komunie, wesela.
- Skoro w starej świetlicy potrafiliśmy zorganizować jubileusz stulatki dla… ponad stu osób, to w nowej poradzimy sobie z każdą imprezą - zauważa przewodnicząca Koła Gospodyń Wiejskich Stanisława Gradzik.

Mieszkańcy wierzą, że i młodzież będzie w nowej świetlicy miło spędzać czas i zaproponuje coś, dzięki czemu koledzy i koleżanki z Zielonej Góry trafią właśnie do ich miejscowości.
- Młodzież jest wspaniała. Choć powszechnie się na nią narzeka. Ja mam inne zdanie, bo i inne doświadczenia z prowadzenia szkółki wędkarskiej - podkreśla prezes Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju Zawady i Krępy Józef Krakowiak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska