Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy os. Piaski w Gorzowie nie chcą przy sklepie stacji paliw

Tomasz Rusek 0 95 722 57 72 [email protected]
Jan Zakrzewski ma dom tuz przy markecie, obok którego ma powstać stacja. - Napisaliśmy protest do urzędu. Mamy kilkadziesiąt podpisów. Mam nadzieję, ze stacji nie będzie - mówił nam w piątek.
Jan Zakrzewski ma dom tuz przy markecie, obok którego ma powstać stacja. - Napisaliśmy protest do urzędu. Mamy kilkadziesiąt podpisów. Mam nadzieję, ze stacji nie będzie - mówił nam w piątek. fot. Tomasz Rusek
W piątek o 12.00 protestowali przy markecie Intermarche, przy którym miałaby stanąć stacja. - Boimy się o nasze bezpieczeństwo i wartość mieszkań - tłumaczyli. Straż pożarna i pomysłodawca zapewniają: - Nie ma czego.

W okolice parkingu przyszło w sumie około 20 osób. Ale to tylko część tych, którzy są przeciwko paliwowej inwestycji. Oburzonych jest więcej. Jan Zakrzewski, który właśnie szykuje pismo z protestem do władz miasta, pod dokumentem zebrał niemal 50 podpisów. - Będzie więcej. W poniedziałek idę z tym do magistratu - zapowiada.

Obaw jest sporo

O budowie stacji przy markecie Intermarche na Piaskach właściciel sklepu Zygmunt Tumielewicz mówił od lat. Jednak urzędowe procedury (według niego bezprawne szykany) trwały i trwały. W końcu urzędnicy zabrali się za przygotowanie decyzji o warunkach zabudowy. Przy sklepie miałaby powstać stacja i myjnia. Pismo w tej sprawie trafiło do okolicznych mieszkańców i stad wyszedł piątkowy protest.
- Ja mieszkam kilka kroków od wjazdu na parking. Stację miałbym przed oknami. Dziękuję za to. Hałas, smród paliwa, setki aut, nocne dostawy benzyny... O zagrożeniu pożarowym nie wspominając. Pan by chciał mieć stację przed drzwiami? No właśnie - mówi J. Zakrzewski.

Pani Maria już taka spokojna nie jest. - Niech buduje stację gdzie indziej, nie w środku osiedla. W dupie mam taką inwestycję. Chce się bogacić na naszej krzywdzie? Nigdy! Nigdy mówię! - niemal krzyczy.
Bronisław Mierzwa dodaje: - Tu chodzą dzieci, obok jest szkoła, domy, bloki. Stacja tu po prostu nie pasuje.

Potem przyjeżdża TVN (stacja na ulotkach ,,reklamowała'' protest, bo nagrywa o nim program) i wszystkie żale powtarzane są jeszcze raz.

Byłoby taniej

Na pobliski parking wjeżdżają auta. Kierowcy wychylają się i pytają, co to za zbiegowisko. - Przeciwko stacji paliw - mówię. - O?! A ja bym chciał, żeby tu była stacja. Mieszkam w bloku obok, a muszę tankować aż przy policji - mówi pan Marcin.

Potem ,,za'' jest jeszcze pan Leszek z lanosa. - Też mam tu mieszkanie. Czego się bać? To zacofanie mnie przeraża. Jestem za stacją, konkurencja oznacza niższe ceny - rzuca do reportera, ale żona go ochrzania, że głupoty wygaduje i stacji ma nie być.

Z tą konkurencją to prawda. Gdy Tumielewicz otworzył pierwsza stację, przy sklepie na ul. Pomorskiej (tu bloków w sąsiedztwie nie było), stawki faktycznie spadły, a on i tak ma najniższe ceny. - Nie rozumiem, czemu ktoś chce zablokować tę inwestycję. To śmieszne i nie ma żadnych podstaw. Stacja nie jest zagrożeniem - tłumaczył nam w piątek. Na parking - pomimo zaproszenia TVN - nie przyszedł.
Co na to fachowcy? Dariusz Dreda w Komendzie Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej jest zajmuje się prewencją. Zapewnia: - Obecne stacje nie przypominają tych sprzed lat. To nowoczesne, bezpieczne konstrukcje. Jeśli są w odpowiedniej odległości od sąsiednich działek i zabudowań, to nie ma niebezpieczeństwa ani przeciwwskazań do ich budowy.

Strażak dodaje uspokajająco: - W Gorzowie ani w powiecie nigdy nie było żadnego pożaru stacji.
Ale mieszkańcom Piasków nie tylko o to chodzi. Małgorzata Operacz tłumaczy: - Spadną wartości naszych mieszkań i domów. Nie odpuścimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska