Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkania i ziemia na wagę złota

Dariusz Chajewski
Inwestycje w strefie spowodowały niesamowite poruszenie na nowosolskim rynku nieruchomości
Inwestycje w strefie spowodowały niesamowite poruszenie na nowosolskim rynku nieruchomości fot. Bartłomiej Kudowicz
Wystarczyły informacje o inwestycjach w strefie przemysłowej i ceny nieruchomości poszły w górę.

Grażyna Walkowska skontaktowała się z nami telefonicznie. Prosiła o podpowiedź, gdzie może kupić duże mieszkanie w Nowej Soli.

- Szukałam w internecie, dzwoniłam po biurach nieruchomości - tłumaczy poznanianka. - Ceny są jak w metropoliach, a wybór żaden...

Tęsknią do hal

Zajmujący się handlem nieruchomościami w Nowej Soli Artur Czechanowski zauważa przede wszystkim zainteresowanie obiektami magazynowymi i produkcyjnymi o powierzchni 200 - 600 mkw.

.

- Pojawiają się firmy kooperujące z dużymi inwestorami, którzy lokują się w strefie - tłumaczy Czachowski. - Ale nie musimy żałować rozebranych budynków Odry czy Dozametu. Tamte obiekty były w koszmarnym stanie.

Jarosław Downar-Zapolski z zielonogórskiego biura Apartament mówi o bardzo małej podaży nieruchomości w okolicy Nowej Soli. Prawdopodobnie popyt jest tak duży, że oferty do pośredników nawet nie docierają.

- Bardzo dobrym pomysłem jest próba wykorzystania tego ożywienia przez okoliczne gminy - dodaje Downar-Zapolski. - Bytom Odrzański, Kożuchów, Nowe Miasteczko mogą stać się sypialniami Nowej Soli.

Kupują developerzy

Krzysztof Golke z biura nieruchomości mówi wręcz o głodzie mieszkaniowym. Oto przez dłuższy czas miał w ofercie działki w Konradowie, rzut beretem od strefy przemysłowej. Nikt nie chciał ich kupić po 17 zł za mkw. Gdy pojawiły się pierwsze informacje o inwestorach, sprzedawał te działki już po 30 zł za metr. Wraz z wejściem firmy Funai było to 80 zł i więcej.

- Dziś sprzedałbym drożej, telefony się urywają, ale działki się skończyły - dodaje Golke. - Kupili je głównie developerzy pod budowę szeregowców.

To zainteresowanie rozciąga się także na okolicę. W Siedlisku od dłuższego czasu czekał na gospodarza hotel, tuz obok zamku. Nikt nie chciał go za 350 tys. zł. Ostatnio zaczęły się telefony z Wrocławia. Klient podniósł cenę i... sprzedał. Domy w podnowosolskich miejscowościach, chociażby w Bobrownikach schodzą na pniu. Podobnie jest - na przykład - w Bytomiu Odrzańskim. Jednak tam koniunkturę nakręcają dodatkowo mieszkańcy Głogowa i Polkowic.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska