Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkanka Boczowa z rodziną ma dość życia w koszmarnych warunkach

Wojciech Obremski 0 95 758 07 61 [email protected]
- Sama bym tu jeszcze wytrzymała. Ale tu chodzi o moje dzieci, one nie mogą mieszkać w takich warunkach - uważa Hanna Chałasińska
- Sama bym tu jeszcze wytrzymała. Ale tu chodzi o moje dzieci, one nie mogą mieszkać w takich warunkach - uważa Hanna Chałasińska fot. Wojciech Obremski
- Dłużej już nie wytrzymamy w tym domu. Jeśli gmina nam nie pomoże, to nie wiemy, co dalej będzie - skarży się nam Hanna Chałasińska. Mówi, że warunki, w jakich przyszło mieszkać jej i dzieciom są po prostu skandaliczne.

Kobieta mieszka w jednym ze starych domów przy ul. Zakładowej z mężem, trójką dzieci i teściową, która jest właścicielką lokalu.

- Wszyscy ciśniemy się w jednym pokoju! Oprócz tego mamy kuchnię i łazienkę, ale one są w okropnym stanie - przekonuje H. Chałasińska, która przy Zakładowej zamieszkała rok temu, odkąd wyprowadziła się od swoich rodziców. - Wszędzie panuje wilgoć, okna są nieszczelne, przecież tak nie można mieszkać z dziećmi - narzeka.

Nie chcą do Walewic

H. Chałasińska nie pracuje, bo zajmuje się 3-letnim synem Mikołajem, chorym na zespół Downa. Mąż pani Hanny jest leśnikiem, ale, jak podkreśla kobieta, z jego pensji nigdy nie będzie ich stać na nowe mieszkanie. Większość pieniędzy idzie na leki dla Mikołaja. Małżeństwo zwróciło się więc o pomoc do gminy. - Wniosek o przydział mieszkania socjalnego złożyliśmy w maju, a wkrótce potem odpowiedzieli nam, że mają dla nas lokal, ale w oddalonych o kilkanaście kilometrów Walewicach - nie kryje rozczarowania mieszkanka Boczowa. - Zamieszkanie w tej miejscowości w ogóle nie wchodzi w grę - twierdzi. Według niej chodzi o jej niepełnosprawnego synka. - Dwa razy w tygodniu odwiedzamy lekarza w Torzymiu. Z Walewic nie dość, że daleko, to jeszcze połączenia są bardzo kiepskie - tłumaczy H. Chałasińska.

Nadzieja w radnej

- Słyszałam, że w Torzymiu powstały nowe mieszkanie socjalne. Dlaczego tam nie chcą nam czegoś zaproponować? - pyta pani Hanna.

- Takie lokale przydzielamy tylko osobom z wyrokiem eksmisji. Gdybym zrobił inaczej, złamałbym prawo - tłumaczy burmistrz Torzymia Ryszard Stanulewicz. Dodaje, że na razie nie ma też mowy o przydziale mieszkania komunalnego. Z prostej przyczyny: - Nie mamy po prostu wolnych takich lokali - mówi burmistrz. Podkreśla, że nawet, gdyby się jakieś zwolniło, to i tak jest długa kolejka oczekujących.

- W gminie jest wiele rodzin w podobnej sytuacji - wyjaśnia R. Stanulewicz. Problemem rodziny Chałasińskich zainteresowała się gminna radna Halina Tyliszczak. - Tym ludziom trzeba jakoś pomóc i na pewno nie zostawię tej sprawy bez echa. Porozmawiam z burmistrzem - zapowiada. - W najbliższym czasie dokładnie zapoznam się z sytuacją tych ludzi i zobaczę, co da się zrobić - zapewnia nas H. Tyliszczak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska