Już dawno mitem i fikcją okazała się apolityczna służba cywilna urzędników i innych fachowców, którzy niezależnie od wyniku wyborów zapewnialiby ciągłość funkcjonowania Rzeczpospolitej. Polityczna miotła zamiata każdorazowo i do bólu wszystkich, którzy nie są z nadania rządzących. Nikt już się temu nie przeciwstawia, takie jest po prostu prawo każdej nowej władzy. Prawo zbójeckie i wykonywane w najgorszym stylu, bez silenia się na jakąkolwiek kulturę polityczną.
PiS-owski minister pod pozorem narady wezwał dyrektorów agencji rolnej do Warszawy. Tam jeden urzędnik wręczył wszystkim wypowiedzenia, drugi pilnował w tym czasie zamkniętych na klucz drzwi, aby przypadkiem nie uciekli.
W tym tygodniu sekretarka premiera z PO telefonicznie informuje prezesa ZUS z PiS-owskiego nadania, że nie jest już prezesem. Był dobry, ale nie był swój. Nowy prezes z nadania PO wzywa na szkolenie do stolicy dyrektorów oddziałów wojewódzkich ZUS i od ręki ich wywala. To nic, że rządzili dopiero od września, wyłonieni w konkursie wśród najlepszych z najlepszych fachowców. Byli ze starego nadania.
Zmieniają się rządy, obyczaje zostają, z miotłą jako najważniejszym narzędziem polityki kadrowej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?