Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mistrz musi się pouczyć (WIDEO)

Marcin Łada
Piotr Protasiewicz (kask czerwony) dwukrotnie stawał pod taśmą obok mistrza świata Jasona Crumpa. I zawsze wygrywał!
Piotr Protasiewicz (kask czerwony) dwukrotnie stawał pod taśmą obok mistrza świata Jasona Crumpa. I zawsze wygrywał! fot. Tomasz Gawałkiewicz
Po trzech porażkach ZKŻ Kronopol pokonał w niedzielę mistrzów Polski z Wrocławia.
ZOBACZ VIDEO

Niespodzianka stała się faktem już przed startem do przedostatniej gonitwy.

Na taki mecz czeka się czasem przez cały sezon. Wynik utrzymujący się na pograniczu remisu i nasi walczący bez kompleksów z najlepszymi na świecie. Już pierwsze biegi wpompowały w serca miejscowych fanów tyle optymizmu, że chyba nikt nie myślał o porażce z Atlasem.

Niedzielną konfrontację w końcu udanie rozpoczęli juniorzy. Grzegorz Zengota i Kevin Wölbert wyszli na podwójne prowadzenie i już go nie oddali. O ile ich triumf był do przewidzenia, o tyle wszyscy byli ciekawi, jak zaprezentują się pozostali. W II wyścigu Niels Kristian Iversen poszedł w ślady młodszych kolegów i mimo zaciekłych ataków Hansa Andersena przywiózł trójkę. Jakby tego było mało, przed Tomaszem Jędrzejakiem finiszował Fredrik Lindgren.
Choć przewaga wzrosła do sześciu "oczek", z niepokojem czekaliśmy na III gonitwę i występ kapitana zielonogórzan Grzegorza Walaska. Nie zawiódł, a zapowiedzi, że wreszcie znalazł zero w swym sprzęcie, sprawdziły się zaraz po wyjściu spod taśmy. "Greg" uciekał, a za jego plecami walczył Sebastian Alden. Szwed sprowadzony w ostatniej chwili w miejsce kontuzjowanego Zbigniewa Sucheckiego tak zapamiętale naciskał jadącego na drugiej pozycji Tomasza Gapińskiego, że dał się ostatecznie wyprzedzić rywalowi. Chwilę później dominację gospodarzy przypieczętował Piotr Protasiewicz. "PePe" wyszedł spod taśmy jak rakieta i Jason Crump mógł tylko oglądać jego plecy. Na wysokości zadania ponownie stanął uzupełniający parę Zengota, który obronił punkt naciskany przez Chrisa Holdera i przewaga gospodarzy wzrosła do ośmiu "oczek".

Przyjezdni wyciągnęli jednak wnioski, zrobili korekty w sprzęcie i od V do IX biegu to oni dyktowali warunki. Nie był to jednak nokaut, bo choć Atlas zdołał nadrobić stratę i wypracował dwa punkty przewagi, wszystko mogło się jeszcze zdarzyć.

I zdarzyło się. W X gonitwie doskonale spasowany z torem Walasek wyszedł spod taśmy przed Crumpem. "Kangur" naciskał i po pierwszym okrążeniu przypuścił zdecydowany atak. Ścinając do środka, zaczepił jednak o prowadzącego "Grega". Mistrz świata upadł na tor i został wykluczony z powtórki. Osamotniony Holder nie miał szans, a do tego na ostatnim kółku zawiodła go maszyna. Zachęcany przez trenera Marka Cieślaka i kolegów z drużyny, dopchnął motocykl do mety i skasował punkt. To był pierwszy i nie ostatni poważny poślizg rywali ZKŻ-u Kronopolu.

Dwie kolejne wpadki wrocławianie zanotowali chwilę później. W XI biegu taśmę zerwał Gapiński, a osamotnionego Jędrzajaka objechał na dystansie Lindgren. O następnym pewnie szybko chciałby zapomnieć Andersen. Lider gości zakończył gonitwę z zerem, bo trzeciej pozycji jak lew bronił Zengota. Efekt był taki, że Falubaz uciekł na sześć punktów, ale do końca pozostały trzy wyścigi.

Kto od wczoraj nie lubi trzynastki? Na pewno Crump. Właśnie w XIII gonitwie dopadł go defekt i choć wygrał jego partner, sytuacja przyjezdnych stała się dramatyczna. Nasi musieli przynajmniej zremisować w pierwszym biegu nominowanym, by w końcu wygrać mecz. Co ciekawe, pomógł im w tym mistrz świata. Jego maszyna zawiodła na 12 s przed startem, a rezerwowej nie udało się już podstawić. Finał był tylko formalnością, a później zaczęła się długo wyczekiwana feta.

ZKŻ KRONOPOL ZIELONA GÓRA - ATLAS WROCŁAW 49:41
ZKŻ KRONOPOL: Iversen 8 (3, 1, d, 2, 2), Lindgren 9 (1, 2, 2, 3, 1), Walasek 14 (3, 2, 3, 3, 3), Alden 3 (0, 0, 2, 1), Protasiewicz 8 (3, 2, 1, 1, 1), Zengota 4 (2, 1, 0, -, 1), Woelbert 3 (3, 0).
ATLAS: Andersen 10 (2, 3, 3, 0, 2), Jędrzejak 5 (0, 1, 2, 2), Gapiński 6 (2, 1, 3, t, -), Bjerre 10 (1, 3, t, 3, 3, 0), Crump 5 (2, 3, u/w, d, w), Korbel 1 (1, - , -, - , -), Holder 4 (0, 0, 0, 1, 1, 2).
Sędziował Marek Wojaczek (Godziszka). Widzów 10 tys.

BIEG PO BIEGU
I: Woelbert (64,11), Zengota, Korbel, Holder 5:1
II: Iversen (62,86), Andresen, Lindgren, Jędrzejak 4:2 (9:3)
III: Walasek (62,41), Gapiński, Bjerre, Alden 3:3 (12:6)
IV: Protasiewicz (62,25 - NCD), Crump, Zengota, Holder 4:2 (16:8)
V: Andersen (63,43), Walasek, Jędrzejak, Alden 2:4 (18:12)
VI: Bjerre (62,32), Protasiewicz, Gapiński, Zengota 2:4 (20:16)
VII: Crump (62,81), Lindgren, Iversen, Holder 3:3 (23:19)
VIII: Andersen (62,47), Jędrzejak, Protasiewicz, Woelbert 1:5 (24:24)
IX: Gapiński (63,22), Lindgren, Holder, Iveresen (d), Bjerre (t) 2:4 (26:28)
X: Walasek (63,77), Alden, Holder, Crump (u/w) 5:1 (31:29)
XI: Lindgren (64,34), Jędrzejak, Protasiewicz, Gapiński (t) 4:2 (35:31)
XII: Walasek (62,28), Holder, Zengota, Andersen 4:2 (39:33)
XIII: Bjerre (64,18), Alden, Iversen, Crump (d) 3:3 (42:36)
XIV: Bjerre (64,07), Iversen, Protasiewicz, Crump (w) 3:3 (45:39)
XV: Walasek (63,43), Andresen, Lindgren, Bjerre 4:2 (49:41)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska