5/13
Edward Czernik, lekka atletyka...

Edward Czernik, lekka atletyka

- Pojechaliśmy do Wrocławia, ja tam zdobyłem mistrza Polski juniorów, ale nie imponowałem warunkami fizycznymi - wspomina pan Edward. - W związku z tym jeden z redaktorów w „Sztandarze Młodych” napisał, że taki mały, gruby z Zielonej Góry wygrał, ale bez perspektywy. Ja to sobie przeczytałem i postanowiłem, że będę dzień i noc trenował, ale pokażę ci, że potrafię jakiś tam sukces osiągnąć. No i po roku bardzo ciężkiego treningu, dwa razy dziennie, już zacząłem liczyć się w kategorii seniorów, mimo że byłem jeszcze juniorem.

To opowieść o człowieku, który stopą dosięgał obręczy kosza. Człowieku, który doprowadził rekord kraju w skoku wzwyż do wysokości 220 centymetrów. I na wieki wieków pozostanie w historii polskiej lekkiej atletyki, bo raczej nikt nie osiągnie już takiego wyniku stylem przerzutowym...

- Kiedy ja uprawiałem sport, ludzie tym żyli - nie ukrywa pan Edward. - Jak myśmy wygrywali mecze z Niemcami czy Anglikami, z Amerykanami nawiązywaliśmy równą walkę, to ludzie strasznie się cieszyli. Stadion Dziesięciolecia w Warszawie, toczymy piękną walkę z Amerykanami. 80 tysięcy ludzi bije brawo, każdy krzyczy. Jest już ciemno, ludzie palą gazety. Fantastyczna sprawa. Jak schodzimy ze stadionu, to człowiek przez 500-600 metrów nie dotyka ziemi. Ludzie biorą na ramiona, niosą, kawałek koszulki ktoś urywa, spodenek, bo każdy chce mieć jakąś pamiątkę.

Czytaj też: PGE Ekstraliga. Top 8 pierwszej kolejki. Który żużlowiec znalazłby się w drużynie marzeń na inaugurację sezonu?

Czytaj też: Zobacz podprowadzające Cash Broker Stali Gorzów na pierwszym meczu w sezonie 2018 [ZDJĘCIA]

Czytaj też: Czy byłbyś dobrym sędzią żużlowym? Rozwiąż test! [QUIZ]

6/13
Andrzej Huszcza, żużel...
fot. Alicja Skowrońska

Andrzej Huszcza, żużel

- Najpierw był rower. I nie każdy go miał! - zaznacza pan Andrzej. - Mój ojciec miał, bo do pracy dojeżdżał. Później przewijały się komarki. Do mojego starszego brata przyjeżdżał kolega, który miał motocykl. O, to już było coś! Pamiętam, jak siedziałem w domu i sam warczałem...

Wkrótce pan Andrzej dochrapał się własnego komarka, którego niebawem zamienił na WFM-kę.

- Była droga żużlowa koło fabryki tektury w Krępie, fajnie ubita. I zakręt w lewo, do fabryki. Tam pierwsze ślizgi żużlowe ćwiczyłem - zdradza pan Andrzej. - To było bardzo niebezpieczne, bo przy drodze rosły potężne buki, stał betonowy płot... Ale te półślizgi nieźle mi wychodziły.

- Szykowały się mistrzostwa w Zielonej Górze, w czwartek, 22 lipca. Ja byłem zawodnikiem rezerwowym. Ale okazało się, że Gienek Błaszak ze Startu Gniezno nie przyjedzie, bo ma kontuzję. Myślę, że klub mi trochę pomógł i we wtorek dowiedziałem się, że będę startował - pan Andrzej pamięta, jakby to było wczoraj. - Następnego dnia powiedziałem o tym mojej żonie Małgosi. Była w zaawansowanej ciąży z drugą córką, przeżywała to. I już o pierwszej czy drugiej w nocy obudziła mnie, że chyba będzie rodzić. Zawiozłem ją do szpitala w Zielonej Górze. O piątej czy szóstej urodziła. I powiedziała, że ona już spisała się na medal, i że teraz dzień do mnie należy. I żeby było ładnie, świątecznie, kolorowo, musiałem wygrać te mistrzostwa!

Czytaj też: PGE Ekstraliga. Top 8 pierwszej kolejki. Który żużlowiec znalazłby się w drużynie marzeń na inaugurację sezonu?

Czytaj też: Zobacz podprowadzające Cash Broker Stali Gorzów na pierwszym meczu w sezonie 2018 [ZDJĘCIA]

Czytaj też: Czy byłbyś dobrym sędzią żużlowym? Rozwiąż test! [QUIZ]

7/13
Józef Jagiełowicz, tenis stołowy...
fot. Mariusz Kapała

Józef Jagiełowicz, tenis stołowy

Pierwszy sezon w ekstraklasie był piekielnie trudny. Zespołowi groził spadek. Ale zapadła decyzja, by powiększyć ligę z ośmiu do dziesięciu ekip i nadarzyła się okazja na walkę w barażach. - I wtedy zadebiutował Lucek Błaszczyk. Graliśmy w Radomiu. I tam mieliśmy pierwszą propozycję korupcyjną... - zdradza pan Józef. A było tak. W turnieju barażowym brały udział cztery drużyny. Przed ostatnim meczem chłopakom wystarczał remis, podobnie jak rywalom. Ale ponieważ to my byliśmy faworytem, padła propozycja kontrolowanego remisu. Gdy jednak przegrywaliśmy 6:8, rywale zerwali umowę. I szybko pożałowali, bo zrobiło się 9:8. Ostatni pojedynek dnia. Przeciwnicy kuszą maszynami do szycia... - A Lucek mówi: „Nie mogę przegrać, bo co by powiedział trener kadry”. I wygrał! - pan Józef z uznaniem kiwa głową.

Mówi się, że futbol wymaga ofiar. Ale nie tylko futbol. Pan Józef przyznaje, że nie był na... ślubie własnego syna. - Musiałem jechać do Gdańska. Meczu nie szło przełożyć - rozkłada ręce. - Na wesele dotarłem w nocy. Żona do dziś mi to wypomina...

Czytaj też: PGE Ekstraliga. Top 8 pierwszej kolejki. Który żużlowiec znalazłby się w drużynie marzeń na inaugurację sezonu?

Czytaj też: Zobacz podprowadzające Cash Broker Stali Gorzów na pierwszym meczu w sezonie 2018 [ZDJĘCIA]

Czytaj też: Czy byłbyś dobrym sędzią żużlowym? Rozwiąż test! [QUIZ]

8/13
Ryszard Kulczycki, tenis stołowy...
fot. Archiwum Ryszarda Kulczyckiego

Ryszard Kulczycki, tenis stołowy

O tenisie stołowym na razie ani słowa. - W 1951 roku trafiłem do boksu. Z Jurkiem Padewskim siedziałem w jednej ławce, on trenował boks, namówił mnie - opowiada pan Ryszard. Przygoda ze Stalą, tak nazywał się klub, trwała jakieś dwa lata. - Trener mnie wyrzucił, bo na sparingu Stanisław Żydaczek, późniejszy mistrz Polski, uderzył mnie w krtań. Wkurzyłem się, rękawice zdjąłem i dałem mu wpiernicz - przyznaje pan Ryszard.

Teraz zbliżamy się do przygody z tenisem stołowym. Przygody życia. - W 1960 roku po raz pierwszy zachorowałem na żółtaczkę zakaźną. W Wyższej Szkole Wychowania Fizycznego w Poznaniu byłem wtedy, trzy dni postudiowałem - zaznacza pan Ryszard. - Po roku wróciłem, sześć tygodni i... druga żółtaczka.

Był zatem rok 1961, student Kulczycki leżał w szpitalu i... - Czytam w gazecie, że Jedwab Gorzów przegrał w tenisa stołowego z LZS-em Raduszec Stary 2:8. Jak to? Jak klub z takiego miasta mógł tak przegrać? - pan Ryszard wciąż nie może w to uwierzyć. Przypomniał sobie, jak kiedyś w domu mama siatkę na drutach zrobiła, do stołu przybił dwa kijki, rozciągnął tę siatkę i grał z braćmi. Później trochę odbijał w podstawówce, w szkole średniej...

Czytaj też: PGE Ekstraliga. Top 8 pierwszej kolejki. Który żużlowiec znalazłby się w drużynie marzeń na inaugurację sezonu?

Czytaj też: Zobacz podprowadzające Cash Broker Stali Gorzów na pierwszym meczu w sezonie 2018 [ZDJĘCIA]

Czytaj też: Czy byłbyś dobrym sędzią żużlowym? Rozwiąż test! [QUIZ]

Kontynuuj przeglądanie galerii
WsteczDalej

Polecamy

Tania i szybka surówka z rzodkiewki. Zrób ją do schabowego lub ryby

Tania i szybka surówka z rzodkiewki. Zrób ją do schabowego lub ryby

5 najtańszych miast Europy na długi weekend w Boże Ciało. Ceny? Od 350 złotych!

5 najtańszych miast Europy na długi weekend w Boże Ciało. Ceny? Od 350 złotych!

Na żarskim targowisku wiosna w pełnej krasie. Zobaczcie ceny warzyw i owoców!

Na żarskim targowisku wiosna w pełnej krasie. Zobaczcie ceny warzyw i owoców!

Zobacz również

Ryk silników i wspólna modlitwa. Lubuscy motocykliści rozpoczną sezon pielgrzymką

Ryk silników i wspólna modlitwa. Lubuscy motocykliści rozpoczną sezon pielgrzymką

Tania i szybka surówka z rzodkiewki. Zrób ją do schabowego lub ryby

Tania i szybka surówka z rzodkiewki. Zrób ją do schabowego lub ryby