- Zacząłem zaraz po szkole. Taki młodzik był ze mnie, a załapałem się do pierwszej porządnej pracy. U nas to trochę rodzinne. Brat był listonoszem, motywował mnie. Dawał mi dobre rady, gdy zaczynałem. Wiele mu zawdzięczam. A teraz kuzynka roznosi paczki - opowiada o motywach swojej pracy listonosz. O swojej pracy mówi z prawdziwym entuzjazmem. Widać, że sprawia mu to przyjemność. Ale nie zawsze tak było. Na samym początku przygody z pocztą, panu Piotrowi nie szło tak dobrze. Zaczynałem o 8.00 rano i kończyłem 12 godzin później: - Było bardzo ciężko, wielokrotnie chciałem zrezygnować. Byłem tzw. skoczkiem, zastępowałem innych listonoszy. Nie miałem przypisanego rejonu, za każdym razem musiałem się uczyć ulic na nowo - wspomina. Od dwóch i pół roku pocztę roznosi na os. Zacisze, ul. Porzeczkowej, Agrestowej, Wojska Polskiego. Zdążył poznać ludzi i się z nimi zaprzyjaźnić.
Dla Piotra Wolniaka kontakt z klientami jest kluczowy. Uważa, że listonosza ludzie szanują, ale działa to także w drugą stronę. - Trzeba dbać o adresatów, bez nich poczta upadnie.
Zauważa, że poczta się wręcz rozwija od kilku lat. Teraz listonosz nie zajmuje się tylko roznoszeniem przesyłek. Ubezpiecza samochód i mieszkanie. Pomaga zakładać konta pocztowe.
Ta praca jest niebezpieczna, dlatego listonosz powinien odznaczać się odwagą. Udowodnił to doręczyciel ze Strzelec Krajeńskich, który we wtorek pomógł ująć dwóch młodych oszustów. Pan Piotr też wykazał się nerwami ze stali. - Dawno temu miałem bardzo nieprzyjemną sytuację. Gdy zmierzałem do bloku, kątem oka zauważyłem, że śledzi mnie zakapturzona postać. Przyspieszyłem. On też. Wbiegłem do bloku, mężczyzna za mną. Na szczęście schowałem się u klientki. Teraz już wiem, że od razu powinienem dzwonić na policję albo do straży ochrony poczty. - Opowiada z przejęciem.
Prywatnie pan Piotr jest piłkarzem. Gra szóstkach, w największej amatorskiej lidze w Zielonej Górze, w drużynie WSW Bohar Palety. Jest również kochającym mężem i ojcem dwu i pół rocznego Alka.
Zgłoś i głosuj
Jeśli też cenicie swoich listonoszy, możecie ich zgłosić do plebiscytu: Mój Listonosz 2014.
Jak? Wypełniając kupon zgłoszeniowy, który jest drukowany w ,,GL" codziennie, albo za pośrednictwem internetu.
TUTAJ MOŻESZ ZGŁOSIĆ LISTONOSZA
Jak głosować? Na trzy sposoby:
1. SMS-ami (np. listonosz.100, na numer 72 355) - koszt 2,46 z VAT. Jeden SMS oznacza dopisanie do konta doręczyciela 10 punktów.
TUTAJ ZNAJDZIESZ LISTĘ UCZESTNIKÓW Z NR DO GŁOSOWANIA
2. Za pośrednictwem strony: www.gazetalubuska.pl/listonosz, przez kliknięcie przycisku ,,Głosuj za". Jedno kliknięcie to jeden głos.
TUTAJ MOŻESZ ZAGŁOSOWAĆ I SPRAWDZIĆ WYNIKI
3. Za pośrednictwem kuponu właśnie - jeden kupon to 10 punktów na kandydaturę. Kupony można przesyłać na adres: al. Niepodległości 25, 65-042 Zielona Góra. Ale można też je przynieść do redakcji w Gorzowie, Zielonej Górze, Międzyrzeczu, Nowej Soli, Słubicach, Żaganiu i Żarach.
Zwycięzca głosowania SMS-owego odjedzie skuterem, który ufundowała firma Black Duck s.c. Ten, kto zajmie drugie miejsce dostanie 1.000 zł, trzecie - 500 zł. W tym roku po raz pierwszy nagradzać też będzie kapituła, w której zasiądą m.in. przedstawiciele Poczty. Wyróżnią trzech listonoszy, dzieląc między nich 2.000 zł. 10 najaktywniejszych głosujących Czytelników otrzyma miesięczną prenumeratę ,,GL".
Plebiscyt trwa do 23 września do 12.00.
REGULAMIN PLEBISCYTU
PARTNEREM PLEBISCYTU JEST POCZTA POLSKA
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?