Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mój Mundial: Kolor wciąż im przeszkadza

Robert Gorbat [email protected]
Sobotnie popołudnie poświęciłem na zwiedzenie w Pretorii Pomnika Wielkiego Marszu. To monumentalna budowla z pięknymi ogrodami, upamiętniająca wędrówkę w latach 1835-1854 prawie 14 tys. Burów znad wybrzeża w głąb lądu i skolonializowanie przez nich tak zwanego interioru.

Wśród zwiedzających widziałem tylko białych. - Czarni tu nie przychodzą. Mówią, że to nie ich historia - usłyszałem od sprzedawczyni pamiątek.

Czy 19 lat po upadku apartheidu w RPA wciąż obowiązuje myślenie ,,my i oni'', oparte na przesłankach rasowych? Każdego dnia odkrywam z coraz większym zdumieniem, że jednak tak. A mundial staje się doskonałą okazją do manifestowania takich postaw. Przykłady? Proszę bardzo.

Miejscowi kibice dopingują wyłącznie drużyny ze swojego kontynentu. Gdy pada gol dla Europejczyków, stadion milknie. Bywa, że przy rozstrzygniętym wyniku trybuny pustoszeją nawet kilkanaście minut przed końcem. W centrum prasowym dziennikarze z Afryki mają pierwszeństwo przy odbiorze dodatkowych kart wstępu na najbardziej atrakcyjne mecze. A w drużynie gospodarzy nie gra ani jeden biały, choć z kolei zdominowane przez potomków Europejczyków reprezentacje RPA w golfa, krykieta i rugby posiadają minimalne limity ciemnoskórych zawodników.

- Przesadą byłoby mówienie o czarnym rasizmie. Ale na pewno mamy do czynienia z kompleksami wobec Europejczyków - mówi Greg, urodzony już w RPA ekonomista ze szkockimi korzeniami. Twierdzi, że 16 lat, jakie upłynęły od demokratycznego przełomu, rządzący Afrykański Kongres Narodowy poświęcił głównie na załatwianie własnych interesów. Jego działacze i sympatycy zdominowali policję, urzędy publiczne oraz szkolnictwo. Często z pominięciem kryteriów fachowości, dla samej zasady. To skutkuje brakiem kompetencji służb, wzrostem przestępczości i zamykaniem się białych w pilnie strzeżonych enklawach. A nawet ich emigracją.

Wzajemna nieufność 40 mln czarnych i 5 mln białych rodzi paradoksalne postawy. Gdy pierwsi kupują flagi swego kraju i biegają po ulicach z okrzykami ,,Bafana Bafana!'', drudzy jadą na partyjkę golfa. A na wieść o niepowodzeniu reprezentacji RPA mówią nie bez satysfakcji: ,,I po co im był ten cały soccer? Przecież oni nigdy nie umieli grać!''.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska