Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mój Mundial: Mistrzowie do domów!

Robert Gorbat [email protected]
Grzebałem najpierw w swojej pamięci, a potem w internecie i papierach. I nigdzie nie znalazłem potwierdzenia, by złoci i srebrni medaliści poprzednich mistrzostw odpadli w kolejnym mundialu już po pierwszej, grupowej fazie!

A tak właśnie stało się w RPA, gdzie bilety do domów najpierw szybciutko musieli wykupić Francuzi, a dwa dni później Włosi. Przeciwnicy europejskiego futbolu twierdzą, iż taki sam los czeka w piątkowy wieczór Hiszpanów, zaś w pierwszej pucharowej rundzie Anglików. Nie wróżą też wielkich sukcesów Niemcom i Portugalczykom. Czy turniej na tym skorzysta?

Sportowo raczej nie, bo najsilniejsze ligi i najlepsi piłkarze wciąż grają na Starym Kontynencie. Inna sprawa, że Europejczycy tradycyjnie już są bardzo zmęczeniu po długim i bardzo intensywnym sezonie klubowym. W RPA nie sprzyjają im też: niska temperatura, suche jak pieprz boiska, hałas wuwuzeli, wreszcie wrogie nastawienie miejscowych kibiców. Jak się przegrywa, każde wytłumaczenie jest dobre.

Zawód przeżywają także Afrykanie. Dosłownie wszyscy - i ci z północy, i z południa. Do drugiej fazy turnieju przebiła się z ich kontynentu tylko Ghana. Błyskawicznie zareagował na to miejscowy rynek. Uliczni sprzedawcy, robiący do tej pory najlepsze interesy na sprzedaży flag afrykańskich drużyn, przerzucili się na handel... zegarkami i precjozami z tombaku. - Dla nas mundial już się skończył, wracamy do szarej rzeczywistości - powiedział bez ogródek 16-letni Moneeb, mający swój rewir na skrzyżowaniu ulic Nasrec i Main Reef w pobliżu johannesburskiego Soccer Stadium.

Cieszy się za to Południowa Ameryka, bo będzie miała w pierwszej pucharowej rundzie wszystkich swoich reprezentantów. A fani Brazylii i Argentyny twierdzą, że ich ulubieńcy mają ,,pozamiataną'' drogę do samego finału. Czy tak się rzeczywiście stanie? Pożyjemy, zobaczymy... W odróżnieniu od Europejczyków, tłumy Latynosów są doskonale widoczne na ulicach południowoafrykańskich miast. Wytłumaczenie ich wieczornej i nocnej aktywności okazuje się bardzo proste: też są z południowej półkuli, też mają obecnie w swoich krajach zimę, a tę w RPA uważają za zdecydowanie łagodniejszą. Więc prawie nie marzną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska