Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Monte, czyli w koszu z górki na pazurki (zdjęcia)

decha
Miejscami sanie osiągają prędkość do 80 km na godz.
Miejscami sanie osiągają prędkość do 80 km na godz. Dariusz Chajewski
Jedni nazywają je toboganami, inni po prostu corro de cesto. To charakterystyczne kosze na płozach, które w Monte na Maderze służą do pokonania dwu, czterokilometrowej trasy do Funchal. Sterują nimi carreiros, którzy przypominają nieco gondolierów z Wenecji. Wcześniej były środkiem transportu, dziś to atrakcja turystyczna.
Wydaje się, że jest ich tylu, że przez kilka dni nie znajdą zajęcia

Monte, czyli w koszu z górki na pazurki

Matka podobnych wynalazków była oczywiście potrzeba. Nawet w granicach Funchal, stolicy Madery, różnica poziomów do kokonania jest zapierająca dech w piersiach. Dla większości turystów, a raczej kuracjuszy, którzy przybywali tutaj w XIX wieku, była to przeszkoda niemal nie do pokonania. W tamtych czasach podróżnych wnoszono na hamakach zaczepianych na dwóch kijach, których niosło dwóch silnych mężczyzn.

Były także carro de bois, czyli sanie o drewnianych płozach ciągnięte przez parę wołów, które radziły sobie na brukowanych stromych ulicach Funchal. Z kolei carro de cesto są w użyciu ponad 150 lat. To po prostu kosze z wikliny z płozami. Podczas podróży pasażerowie spoczywają na miękkich, wyściełanych kanapkach, a "kierowcy" używają jako hamulców własnych butów. A pierwotnie sanie służyły do przewożenia płodów rolnych z górzystych poletek do centrum miasta.

Dziś na turystów w Monte czeka prawdziwy tłumek mężczyzn ubranych nieco podobnie do weneckich gondolierów. To carreiros. Bo sanki na Monte są dziś równie obowiązkowym punktem programu dla turystów, co gondole w Wenecji. Tym niecodziennym pojazdem zjeżdża się do Livramento leżącego w połowie drogi do Funchal. Z prędkością maksymalnie 80 kilometrów na godzinę pokonujemy dystans około dwóch kilometrów (dłuższa trasa mierzy cztery kilometry).

Saniami o naoliwionych płozach sterują właśnie carreiros, którzy z jednej strony dbają, aby nie wypaść na wirażu, z drugiej dbają o utrzymanie właściwej prędkości. Nawet na zatłoczonych ulicach te dziwne pojazdy zawsze mają pierwszeństwo. O zjeździe carro de cesto pisał nawet Ernest Hemingway.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska