Morderstwo w Kostrzynie. Trwa proces o zabójstwo 32-latka. Trzem oskarżonym grozi dożywocie

- Do zakończenia procesu zostało niewiele. Kolejna rozprawa została zaplanowana na 14 kwietnia. Tego dnia ma zostać wysłuchana główna poszkodowana, biegły oraz kilku świadków. Wystarczy jednak, że poszkodowana nie dojedzie, a proces się przedłuży – mówił nam we wtorek 10 marca mecenas Jerzy Synowiec. Jest obrońcą Ivana D., 50-letniego Bułgara, który wraz z synami: 31-letnim Martinem D. i 30-letnim Dimitarem D., jest oskarżony o zabójstwo, do jakiego doszło 14 maja zeszłego roku przy ul. Jana Pawła II w Kostrzynie.

Cała trójka, a także Ivaylo - kuzyn braci D., dziesięć miesięcy temu mieli zabić 32-letniego Bułgara Krasimira oraz ciężko ranić 26-letnią wówczas dziewczynę Ayrę. To o nią - a dokładnie o to, na terenie czyjej „strefy wpływów” miała ona świadczyć usługi seksualne – Ivaylo pokłócił się z Krasimirem. Bułgarzy podjechali dwoma samochodami pod blok, w którym mieszkał 32-latek, wyskoczyli z aut (nie wyłączając nawet silników!) i zadali pięć ciosów nożem, m.in. w tętnicę prawego uda. Krasimir, który dostał krwotoku, żył jeszcze kilkadziesiąt sekund. Kobietę udało się uratować.

We wtorek zeznawał Ivan D., swoją opinię przedstawiał też biegły z zakresu DNA.

Całej trójce grozi dożywocie. Dla Ivana D. prokurator prawdopodobnie zażąda wyższej kary. To dlatego, że 50-latek był już wcześniej skazany za morderstwo w Bułgarii. W latach 1996-2015 odsiedział sporą część z 23-letniego wyroku. Jeśli więc zostanie uznany za winnego, będzie to dla niego recydywa. Na niekorzyść oskarżonych może działać to, że zbrodnię zarejestrowały kamery monitoringu.

Czytaj również:
Morderstwo w Kostrzynie. W sądzie w Gorzowie ruszył proces. – Jesteśmy dobrymi chłopakami – mówi oskarżony

POLECAMY:

WIDEO: Koronawirus w Polsce. "Nie uciekniemy przed tym, że pojawią się zakażenia wtórne"