[galeria_glowna]
Kwadrans po godz. 14.00 pociąg ze Szczecina nagle zatrzymał się przed miejscem wysiadki. Ktoś zerwał hamulec ręczny w wagonie. Pociąg stanął przed dworcem. Po około 10 minutach technicy naprawili zerwany hamulec. Pociąg ruszył.
Pogoń, Pogoń!!! Słychać było z wagonów pociągu. Policjanci przygotowali miejsce wysiadki za dworcem. Kordon "czarnej" policji obstawił teren. Radiowozy stały w pogotowiu. Kilka z przodu, część z tyłu.
- Proszę do mnie szefa grupy - nawoływał policjant przez megafon.
- Wszędzie , gdzie nasza drużyna gra - krzykiem odpowiadał tłum.
W końcu ruszyli. Dwa szpalery policji obstawiały ponad półtysięczny tłum. Szli pod wiaduktem nad ul. Sulechowską. Bębny sygnalizowały szczecińskich kibiców. Klubowe piosenki opanowały zamknięta drogę. Na czas przeprowadzenia kibiców ulica została zamknięta dla ruchu.
W połowie drogi szczecinianie rozbiegli się do okolicznych sklepów. Policja nie straciła zimnej krwi. Odcięła okoliczne drogi i obstawiła okolice dookoła sklepów. Po chwili ktoś z tłumy, chyba szef grupy zwołał ludzi i dalej ruszyli zwartą grupą na stadion.
Mecz rozpoczął się o godz. 16.00 na stadionie przy ul. Sulechowskiej. Do osobnego sektora wpuszczono fanów zielonogórskiej Lechii.
To największe zabezpieczenie meczu piłkarskiego w historii zielonogórskiej policji. - Spotkanie ubezpiecza ponad 200 policjantów - informuje zastępca dowódcy akcji asp. Krzysztof Gajda. To mecz podwyższonego ryzyka. Kibice ze Szczecina mają renomę trudnych i lubiących awantury.
Podczas meczu kibice ze Szczecina jedynie kilka razy weszli na murawę. Byli spokojni. Po spotkaniu wygranym przez piłkarzy Pogoni spokojnie zostali doprowadzeni przez policję na dworzec. Tam wsiedli do pociągu i uśmiechnięci wrócili do Szczecina.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?