Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na Przystanku Woodstock jest już pierwszy fan

(habe)
Sebastian Adamus ma 21 lat. Przyjechał z Warszawy, gdzie mieszka i pracuje w firmie produkującej opakowania z kartonu. Będzie to już jego piąty Przystanek Woodstock. Wszystkie spędził w Kostrzynie.
Sebastian Adamus ma 21 lat. Przyjechał z Warszawy, gdzie mieszka i pracuje w firmie produkującej opakowania z kartonu. Będzie to już jego piąty Przystanek Woodstock. Wszystkie spędził w Kostrzynie. fot. Jakub Pikulik
Dziś o 8.00 rozpoczęła się budowa sceny głównej. Ma być gotowa już w czwartek. Pierwszy przystankowicz rozbił już namiot w lesie.

Dziś rano przyjechały trzy tiry ze sprzętem, w ciągu dnia kolejne. Razem na woodstockowe pole dotarło ich kilkanaście. Od razu zaczęła się też budowa sceny. - Scena rośnie, w czwartek będzie robione zadaszenie - powiedział nam Radosław Mysłek z Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Tempo montowania konstrukcji jest zawrotne, dużo większe niż przed rokiem. - Sami dziwimy się, że prace idą tak szybko - stwierdził R. Mysłek.
Wszystko dlatego, że teraz scenę stawia inna firma, prostsza jest też jej konstrukcja.

Ale co tam scena. W Kostrzynie jest już pierwszy woodstockowicz. Przyjechał w sobotę, ale namiot rozbił w lesie. - Zauważyliśmy go dopiero w poniedziałek - przyznał nam Przemysław Jocz z kostrzyńskiego magistratu.

Zabrał ze sobą garnitur

Ustaliliśmy, że na polu pojawił się 21-letni Sebastian Adamus, pracownik zakładów papierniczych w Warszawie. Był na wszystkich Przystankach w Kostrzynie. Przez ostatnie dwa lata bardzo chciał być pierwszym woodstockowiczem, ale mu się nie udawało. Teraz wyszło i Sebastian już cieszy się, że zgodnie z tradycją jako pierwszy uczestnik zje śniadanie z burmistrzem Kostrzyna. Zabrał nawet na tę okazję garnitur.

Największy pod chmurką festiwal rockowy we wschodniej Europie zacznie się w piątek, 1 sierpnia, a skończy w niedzielę, 3 sierpnia.

CHCIAŁEM BYĆ PIERWSZY

Trzy pytania do.Sebastiana Adamusa, tegorocznego pierwszego woodstockowicza.

1. Dlaczego zdecydowałeś się przyjechać do Kostrzyna tak wcześnie?- Chciałem być w tym roku pierwszym Woodstockowiczem. Próbowałem już od trzech lat, ale byłem to 13 to 15. W tym roku powiedziałem sobie, że musi się udać i udało się. Mój namiot jako pierwszy pojawił się na Woodstockowym polu. Przyjechałem tu już w sobotę 12 lipca i będę tu aż do zakończenia Przystanku.

2. Jak przyjęli Ciebie mieszkańcy miasta?- Zostałem tu przywitany bardzo dobrze. Już od samego początku, kiedy szedłem z dworca PKP pani z kiosku zaprosiła mnie na kawę. W czasie kiedy jestem na przystankowym polu odwiedzają mnie mieszkańcy i władze miasta. Zagląda tu od czasu do czasu policja, żeby pilnować mojego bezpieczeństwa. W nocy ochroniarze pilnujący budowanej właśnie sceny też pilnują mojego namiotu. Wszystkim chciałbym podziękować za tak miłe przyjęcie. Jak widać opłacało się przyjechać wcześniej.

3. Masz teraz sporo wolnego czasu. Jak go spędzasz?- Wbrew pozorom nie ma wcale tak wiele tego czasu wolnego. Co chwila odwiedzają mnie znajomi z Kostrzyna. Niemal codziennie przyjeżdżają do mnie też koledzy z Choszczna. Poza tym jest daleko do miasta, wyprawa po zakupy zabiera prawie pół dnia. Na placu nie ma jeszcze umywalek, więc kąpać się muszę na stacji benzynowej, a to też kawałek drogi. Zostałem też zaproszony na tradycyjne śniadanie do burmistrza miasta. Specjalnie w tym celu przywiozłem z domu garnitur. Często odwiedzają mnie media. Dzień mam więc dość intensywny i nie narzekam na nudę.

- Dziękuję
Jakub Pikulik

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska