Na razie jest sporo telefonów

- Żarscy radni wcześniej od zachwalanych w Polsce kolegów ze Słupska postanowili, że grupa mieszkańców może zgłaszać projekty uchwał.- Uchwalę podjęliśmy na początku tego roku. Być może koledzy ze Słupska podpatrzyli nasz pomysł.

- Mieszkańcy wiedzą o nowej możliwości wpływania na władze?- Wiadomość o tej uchwale ukazała się w biuletynie informacyjnym ratusza, który ukazuje się w nakładzie ponad 1 tys. egz., były wzmianki w lokalnych mediach. Ale dopiero obecna akcja "GL" nagłośniła sprawę.

- Kto może zgłaszać projekty uchwał?- Grupa 120 osób może zgłosić projekt uchwały w konkretnej sprawie. Ale jeżeli jest to związane z poważnymi wydatkami, to one muszą się mieścić w ramach budżetu miasta.

.

- Dużo już projektów zgłoszono?- Ani jednego. Były propozycje związane z remontami chodników i ulic, ale niestety, nikt się nie zwrócił z projektem zmian systemowych, na przykład w oświacie, w kulturze czy pomocy społecznej.

- Czy akcja "GL" zwiększyła zainteresowanie mieszkańców udziałem w rządzeniu?- Miałem już sporo telefonów z zapytaniami, więcej, niż od początku kadencji. Chcemy też obniżyć liczebność grupy wnioskodawców do 60.

- Aktywność mieszkańców jest wciąż mała, miejsca dla publiczności podczas sesji rady świecą pustkami. Dlaczego?- Większość osób woli pójść do biura i czekać na załatwienie sprawy. Tymczasem powinni być także obywatelami, brać udział w rozwiązywaniu problemów. Nie widzę przeszkód, żeby podczas sesji mieszkańcy mogli zabierać głos w dyskusji...

- Dziękuję.