Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na starożytnej Wall Street (zdjęcia)

decha
Na starożytnej Wall Street
Na starożytnej Wall Street
Przed wiekami był to pępek tej części starożytnego świata. Delos. Tutaj zmierzano by zyskać przychylność bóstw, poznać przyszłość, przeżyć sportowe emocje i kupić piękną niewolnicę...

Na starożytnej Wall Street

Przez chwilę nawet zastanawialiśmy się, czy tam się wybrać. Na dzień dobry odstrasza nieco cena rejsu z Mykonos na malutką Delos - 15 euro i informacja, że w tej kwocie nie mieści się bilet wstępu. I to wszystko na wysepce, która oddalona jest o rzut kamieniem. Co tam może być? Kolejna kupka kamieni z tablicą, że to niezwykle cenny relikt... No tak, ale Homer, mitologia, Związek Delijski... Płyniemy.

To najmniejsza z cykladzkich wysp, która jest uznawana za zamieszkałą, niespełna 4 km kw. Niewielki naturalny port, kilka niewielkich wysepek wokół, dwie górki, którym bliżej jest do miana pagórków. Zastanawialiśmy się przez chwilę na czym polegał fenomen tego skrawka lądu, że od najdawniejszych czasów był uznawany za święty. Odpowiedź wydaje się banalnie prosta. Woda. Widać ślady nie tylko po ogromnych, budowanych przez starożytnych cysternach, ale także naturalne jeziorka w tym jedno uznawane za święte.

W mitologii poznaliśmy ją jako pływającą wyspę Ortygię, którą w jednym miejscu, w okolicy Mykonos, osadził obok Mykonos Posejdon. Po to aby Hera nie mogła prześladować Leto, która właśnie tutaj miała urodzić Artemidę i Appollina. Później to była wyspa tego ostatniego z bogów. Tutaj stanęła jego słynna świątynia z uczęszczaną wyrocznią, a ołtarz tego boga był uznawany za jeden z cudów starożytnego świata. Z czasem, przede wszystkim dzięki szczodrobliwości wiernych, na początku przede wszystkim z sąsiedniej wyspy Naksos, świątynie, a co za tym idzie miasto i wyspa zaczęły nabierać znaczenia. Tutaj, co pięć lat, odbywały się igrzyska, które mogły rywalizować tylko z tymi olimpijskimi. Wreszcie to miasto, w V wieku p.n.e. stało się stolicą Związku Morskiego

Pomijając ciągłe niezadowolenie Ateńczyków Delos przez wieki była jednym z najważniejszych portów starożytności. Słynęło między innymi z handlu niewolnikami, podobno bywały dni, gdy sprzedawano tutaj 10 tys. ludzi... To było takie Wall Street, gdzie robiło się interesy na skale globalną, a swoje przedstawicielstwa miały wszystkie potęgi ekonomiczne ówczesnego świata. Delos karierę zakończyło w I w p.n.e., gdy najpierw zdobył je król Pontu wycinając w pień mieszkańców, a później złupili piraci.

Odkryli wysepkę dla świata w latach 70. XIX wieku francuscy archeolodzy, a stanowisko archeologiczne zostało wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Dziś to jest bez wątpienia miejsce warte kilkugodzinnego spaceru (i tych 20 euro). Najpierw zdewastowana część świątynna ze słynnymi lwami, później centrum handlu, rozległe miasto i port. Niesamowite jest to, że można w miarę dokładnie prześledzić układ ulic, placów, można niemal odczuć puls tego miasta na targowiskach i w amfiteatrze. Jakby na pożegnanie koniecznie trzeba wdrapać się na dominujące nad wyspą wzgórze skąd rozpościera się wspaniała panorama znacznej części Cyklad. To trzeba zobaczyć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska