Ustalono, że oskarżony i pokrzywdzona od czerwca 2007 r. do 15 lutego 2009 r. byli w konkubinacie. 15 lutego mężczyzna wyprowadził się z mieszkania kobiety. Po rozstaniu wielokrotnie groził jej. Mówił, że obleje ją kwasem i oszpeci. Groził, że kupi sobie broń i "że jak nie będzie z nim, to nie będzie z nikim".
10 marca sprawca czekał na pokrzywdzoną w okolicy miejsca jej pracy. Wiedział, że będzie z niej wychodziła około godziny 2.00 nocą. Kiedy pojawiła się przed budynkiem 37-latek podbiegł do niej i zadał cios nożem w klatkę piersiową.
Kobieta wyciągnęła nóż ze swojej piersi. Wtedy napastnik pchnął na mur i dwukrotnie uderzył swoją głową w twarz. Ofiara upadła na ziemię. Oskarżony wtedy włożył kobiecie do ust swoje palce szarpiąc za jej zęby i wargi.
Kobieta ostatkami sił prosiła sprawcę, aby nie robił jej krzywdy. Mówiła, że ma syna i chce żyć. Dla jego uspokojenia obiecała mu, że znów będą razem. Zapewniła agresywnego 37-latka, że nie zawiadomi o napadzie policji. Wtedy mężczyzna odpuścił.
Ranna kobieta dotarła do domu. Jej syn widząc zakrwawiona matkę wezwał pogotowie. Sprawca został zatrzymany. Był pijany. Miał ok. 1,8 promila alkoholu.
Powołany do sprawy biegły stwierdził, że oskarżony spowodował u kobiety ranę kłutą klatki piersiowej, wybił zęba. Uderzając doprowadził do urazów głowy i zespołu stresu pourazowego. Naraził kobietę na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia.
Mężczyzna został tymczasowo aresztowany. Grozi mu kara od ośmiu do 25 lat więzienia albo nawet dożywocie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
