Fabian Waszkowiak ma 16 miesięcy. I taki koszmarny rodzaj raka, który sieje się po całym ciałku.
Chłopczyk prawie rok spędził w warszawskim Centrum Zdrowia Dziecka! Lekarze dawali mu jeden procent szans na przeżycie, ale maluch dzielnie walczy.
Jednak leczenie jest tak kosztowne i długotrwałe, że siedmioosobowej rodzinie (Fabian ma jeszcze cztery siostry) zaczęło brakować pieniędzy na codzienne życie. To dlatego mama Katarzyna Waszkowiak poprosiła Czytelników "GL" o finansową pomoc. Artykuł ukazał się w poniedziałek i… zrobiliście to, co zawsze.
Nie zawiedliście!
- Jestem w szoku… - przyznała nam wczoraj pani Katarzyna.
Natychmiast przyjechał do niej nasz niezawodny, bo uczestniczący w każdej naszej charytatywnej akcji "święty Mikołaj z Sulechowa". Przywiózł dwa wózki spacerowe, grzejnik olejowy, odzież, obuwie…
- Ja takich pięknych rzeczy nigdy wcześniej na oczy nie widziałam - mówiła nam w poniedziałek mama Fabiana.
A to nie koniec. Przez cały dzień zbieraliśmy od Was kolejne oferty pomocy. Mamy zapewnienia kupna pieluszek jednorazowych, miksera i mikrofalówki.
Z góry dziękujemy!
Ciągle możecie pomóc
Przypomnijmy, że przydałyby się jeszcze: pampersy, soczki warzywne i owocowe dla dzieci, wszelkie środki czystości oraz garnek na parę.
Potrzebne są także pieniądze. Najlepiej przekazane do ręki, bo Fabian jest podopiecznym fundacji, ale ona działa tak, że wypłaca fundusze dopiero po przedstawieniu rachunków. A rzeczy na fakturę trzeba za coś kupić…
Jeśli chcesz pomóc Fabianowi, skontaktuj się z działem łączności z Czytelnikami "GL", tel. 68 324 88 37.
Powiemy Ci, co konkretnie jest potrzebne rodzinie i jak to możesz przekazać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
