Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasza akcja ,,Mój dar życia'' przynosi świetne wyniki!

(habe)
Pielęgniarka Anna Konarska solą fizjologiczną oczyszcza wenflon przed przetaczaniem krwi. Pacjent Janusz Jabłoński z Gorzowa jest po operacji stawu biodrowego.
Pielęgniarka Anna Konarska solą fizjologiczną oczyszcza wenflon przed przetaczaniem krwi. Pacjent Janusz Jabłoński z Gorzowa jest po operacji stawu biodrowego. fot. Krzysztof Tomicz
Pacjenci proszą o krew, my też. Efekt? W zeszłym roku liczba dawców zwiększyła się o ponad 4 tys. - Jest rewelacyjnie! - przyznał nam wczoraj Zbigniew Urbaniak, szef centrum krwiodawstwa.

Tak dobrze dawno nie było. W zeszłym roku krew w lubuskich stacjach oddało 28,5 tys. osób. - Wszystko dlatego, że od lipca dużo mówi się o krwi, o tym, że bardzo jej potrzeba - nie ma wątpliwości dyr. Urbaniak z regionalnego centrum krwiodawstwa w Zielonej Górze.

Mamy rezerwy

Od kiedy w październiku ruszyła nasza akcja ,,Mój dar życia'', rezerwy krwi mamy takie jak woj. mazowieckie i zajmujemy piąte miejsce w kraju! Akcję prowadzimy razem z wojewodą. Chodzi w niej o to, żeby w naszych szpitalach nigdy nie zabrakło krwi. Tak było w czerwcu i wtedy w gorzowskim szpitalu ograniczono liczbę operacji. - Teraz nikt nie narzeka. Najwięcej krwi idzie na ortopedii, chirurgii, onkologii i internie - wymienia Piotr Dębicki, dyrektor ds. medycznych w Gorzowie. Tylko w styczniu na ortopedii zużyto 80 worków!

- Choć tak dużo osób oddaje krew, ciągle niewystarczająco mamy tej z grup A i 0 - dodaje dyr. Urbaniak. Dlatego niekiedy o dzień lub dwa planowe operacje przesuwa się w szpitalu w Zielonej Górze. - To przejściowe kłopoty - zapewnia rzeczniczka Adriana Wilczyńska.

Zbieramy na krwiobus

Akcja ma jeszcze jeden cel - uzbieranie pieniędzy na krwiobus. - Tańsze o połowę będzie kupienie naczepy, która spełni te same funkcje. Koszt? 1,3 mln zł - tłumaczy dyr. Urbaniak. Nie wie, ile pieniędzy jest na koncie. Na razie czeka na ofiarodawcę, który obiecał ,,znaczące wsparcie''.

- Jak będzie naczepa, dojedziemy tam, gdzie nie ma warunków do pobierania - mówi dyr. Urbaniak. Choćby do grup w zakładach pracy, które odpowiedziały na naszą akcję. Tylko z urzędu wojewódzkiego krew oddało 95 osób. Wszystkim dziękujemy. Pacjenci - bardzo gorąco. - Krew dostałem wczoraj. Nie byłem aż tak mocno osłabiony, ale dziś już siedzę samodzielnie, no i się ogoliłem - mówił z dumą Waldemar Jurkowski z Gorzowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska