Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Naszych Czytelników historia pani Jadwigi, która dostała mandat, bo przeszła w pobliżu pasów, a nie po nich

(sndr)
Kto Waszym zdaniem ma rację?
Kto Waszym zdaniem ma rację? archiwum GL
Na początku tygodnia pani Jadwiga zgłosiła się do nas z prośbą o publikację fragmentu jej opinii na temat mandatu, który w jej mniemaniu otrzymała niesłusznie. Przesłanki policjantów uważała za błędne, kwotę zbyt wysoką, a całe zatrzymanie odebrała jako jedną wielką groteskę...

Najpierw opublikowaliśmy fragment listu pani Jadwigi i odpowiedź rzecznika policji. Następnego dnia już dzwonili do nas Czytelnicy i komentowali całe zajście.

Czytelniczka Jadwiga z Gorzowa:

7 marca przed 20.00 po wyjściu z Lidla na os. Staszica chciałam przejść do kwiaciarni po drugiej stronie ulicy. Przed przejściem dla pieszych zatrzymał się samochód policyjny, a więc skorzystałam i razem z pieszymi przeszłam na drugą stronę. Było może 20-25 m za pasami. Ja ten policyjny samochód widziałam, a w tym czasie ulicą nie przejeżdżał żaden inny pojazd. Za moment policjanci zajechali mi drogę, zaprosili do wozu i za wykroczenia wypisali mandat. Nie pomogły tłumaczenia, że pusta jezdnia, że blisko pasów. Groził mi mandat 500 zł. To 1/3 mojej emerytury. Łaskawie dali mi tylko 50 zł kary, a policjant powiedział: Proszę pani, może w tym czasie uratowaliśmy pani życie. Nie mam słów uznania dla "łaskawcy", który zabiera mi 50 zł, szarpie nerwy, a sam uważa się za bohatera, który ratuje emerytce życie, siedząc w samochodzie. Myślałam, że to program "Mamy cię!", dlatego ochoczo weszłam do samochodu, bo przed Dniem Kobiet, przed kwiaciarnią, ja z ciężkimi zakupami, a tu... nic z tego. Panie komendancie, proszę o odpowiedź, bo może jest to łapanie emeryta na policjanta. Policjanci się nie wylegitymowali, ani nie pokazali nagrania z wykroczenia. Póki co mandatu nie płacę. Czekam na wyjaśnienia.

Odpowiedź policji:

Istniała podstawa do ukarania pieszej mandatem, gdyż naruszyła ona obowiązujące w takim wypadku przepisy. Przechodzenie przez jezdnię poza wyznaczonym przejściem dla pieszych, a nawet pomimo iż w bliskiej odległości znajdują się służące właśnie do tego pasy, jest wykroczeniem za które możliwe jest nałożenie mandatu. Jego wysokość jest adekwatna do wskazanej w piśmie sytuacji materialnej osoby ukaranej. Sprawczyni wykroczenia, przyjmując mandat godzi się z takim rozstrzygnięciem. Pani Jadwiga bez śladu zrozumienia odnosi się do kwestii bezpieczeństwa. Z jej opowieści wynika, że popełnia wykroczenie świadomie, "z urzędu" licząc na to, że policja i tak zakończy sprawę pouczeniem. Łatwiej ze swym oburzeniem dotrzeć do "GL", niż przed samą sobą przyznać: Tak, źle zrobiłam - odpowiada Sławomir Konieczny, rzecznik lubuskiej policji.

Marian z Gorzowa:

- Policjanci zapomnieli chyba o jednej, ważnej rzeczy: że wobec takich starszych ludzi zawsze mogą zastosować upomnienie, mandat nie jest przecież koniecznością. Niech pamiętają, że nie są alfą i omegą, by trzymać pieczę nad bezpieczeństwem obywateli i karać staruszków, siedząc w swoich radiowozach. Uprzejmy policjant, widząc starszą kobietę, biegnącą przez ulicę w niedozwolonym miejscu, wysiadłby z radiowozu, wziął ją pod rękę i bezpiecznie przeprowadził przez jezdnię. Myślę, że lepszy porządek by wtedy zaprowadził. I na tym właśnie powinna polegać rola policjanta, nie na tym, by straszyć staruszkę 500 zł mandatu.

Józef z ul. Warszawskiej:

Przeczytałem ze smutkiem historię pani Jadwigi. Sam obserwuję każdego dnia mnóstwo emerytów przekraczających nielegalne przejście przy Białym Kościółku. Bo to najkrótsza droga całego osiedla do centrum. Tak jest od lat. Jednak czasami, za drzewem na parkingu nieopodal, ustawia się radiowóz i policjanci wlepiają mandaty wszystkim, którzy przechodzą. A większość mieszkańców okolicy to ludzie starsi. Widziałem to w ostatnim miesiącu, widziałem i wcześniej. Pytam tylko: dlaczego nie widziałem policjantów interweniujących, gdy wandale niszczą przystanki tramwajowe nieopodal? Gdy wybijają szyby, rozwalają ławki? Czemu ich nie widzę, gdy przestraszeni starsi ludzie chowają się w sklepie przed pijaną bandą awanturujących się oprychów?

Zbigniew Borek, wydawca "Gazety Lubuskiej":

Naszych Czytelników oburzyło to, co spotkało panią Jadwigę z Gorzowa. Kobieta przeszła przez jezdnię w niedozwolonym miejscu, a policjanci ukarali ją mandatem. Najpierw grozili, że to będzie 500 zł, ostatecznie dostała 50 zł, czyli można by nawet rzec, że się kobiecie upiekło. Tak zdaje się sugerować kom. Sławomir Konieczny, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie. We wczoraj cytowanej przez nas wypowiedzi klaruje, że kobieta przepisy złamała, mandat był adekwatny do jej sytuacji materialnej, a na dodatek chodziło przecież o jej bezpieczeństwo. Koniec, kropka. Przyznaję bez bicia: bliższy mi jest zdecydowanie pogląd pana Mariana.

Doceniam troskę policjantów o bezpieczeństwo pani Jadwigi. Ale jakoś nie mogę się pozbyć wrażenia, że bardziej chodziło o dowiedzenie, kto miał rację. Z punktu widzenia przepisów - policja. To nie ulega wątpliwości.

A z punktu widzenia zdrowego rozsądku? Pasy są przecież dla ludzi, powinna też być dla nich policja. Widziałem panią Jadwigę, rozmawiałem z nią, gdy była w redakcji. To spokojna kobieta, trochę nawet była zawstydzona całą sytuacją. I na pewno nie wygląda na recydywistkę, która biega po ulicach, zagrażając bezpieczeństwu własnemu i innych. Innymi słowy - zwykłe pouczenie spełniłoby swoje zadanie, pani Jadwiga na pewno zapamiętałaby je na długo. Teraz lepiej będzie pamiętała mandat

Czytelniczka Jadwiga:

Bardzo dziękuję za komentarz, który pomógł mi w odreagowaniu (fragment e-maila, którego red. Zbigniew Borek dostał od naszej Czytelniczki, której policjanci wystawili mandat za to, że przechodziła 20 metrów od przejścia dla pieszych - dop. red.). Dobrze pan wyczuł, że nie pieniądze mnie bolały. To boli i gardło ściska coś więcej. Nie umiem nawet tego nazwać. Bardzo dziękuję też panu Marianowi i panu Józefowi (ich głosy pojawiły się w forum czytelników). Jest mi lżej i lepiej.

Kto waszym zdaniem ma rację? Czyje opinie są wam bliższe?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska