Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nauka i praca w Niemczech dla lubuskiej młodzieży

Agnieszka Stawiarska 68 324 88 51 [email protected]
Anne Hermann i Rosemarie Kogler opowiadają o nauce zawodu w Turyngii uczniom: Pawłowi Futro i Maureliuszowi Stachowiak (Fot. Paweł Janczaruk)
Anne Hermann i Rosemarie Kogler opowiadają o nauce zawodu w Turyngii uczniom: Pawłowi Futro i Maureliuszowi Stachowiak (Fot. Paweł Janczaruk)
Przedstawiciele niemieckich instytucji zachęcali lubuską młodzież do nauki w ich zawodówkach. Mówili o płatnych praktykach i szansach na pracę po ukończeniu szkół.

- Bardzo mi się podoba ta oferta, złożę dokumenty. Myślę, że tam mam szansę na lepszą przyszłość - powiedział nam Paweł Futro, uczeń Zespołu Szkół Elektronicznych i Samochodowych w Zielonej Górze. Był na spotkaniu z przedstawicielkami European Service Office z Turyngii, które zachęcały młodzież do nauki i pracy za Odrą. Co oferowały? Przez 3 lub 3,5 roku naukę w szkole zawodowej. Do wyboru wiele profesji: mechanik samochodowy, elektronik i technik budownictwa oraz energetyki, instalator, mechatronik, sprzedawca samochodów, pracownik biurowo-administracyjny, piekarz, specjalista hotelarstwa, kucharz, tapicer, zarządca restauracji i inne. - Tydzień uczniowie są w szkole, a trzy uczą się zawodu w firmach - wyjaśnia Anne Hermann z ESO. - Praktyki są płatne. Kwota zależy od danej branży, może sięgnąć nawet 1.000 euro. Każdy uczeń podpisuje umowę z pracodawcą. To czy dostanie ofertę pracy, zależy od wyników końcowych.

 

 

To efekt projektu dotowanego przez Unię, w którym biorą udział przedsiębiorcy i szkoły zawodowe. - Nasi pracodawcy z małych i średnich firm już odczuwają niż demograficzny. Brakuje wykształconych pracowników. Już potrzeba nawet 300 ludzi - wyjaśnia Rosemarie Kogler z ESO. - W Turyngii jest 7 proc. bezrobocie, ale mimo to nie ma pracowników w potrzebnych zawodach. Dlatego szukamy ich w Polsce, Czechach, nawet Finlandii.

Jakie wymagania muszą spełniać kandydaci do niemieckich szkół zawodowych? Ukończone 16 lat, muszą napisać CV i list motywacyjny, dołączyć świadectwo szkoły i mówić po niemiecku (jako poświadczenie umiejętności wystarczy ocena na świadectwie szkolnym). Po skompletowaniu dokumentów przetłumaczonych na język niemiecki, należy je przesłać do Niemiec. Ostatecznie o przyjęciu ucznia decyduje przedsiębiorca (szczegóły na www.transnational-dual.de).

 

Czy mogą z tego skorzystać także starsi? - Tak, ale maksymalnie do 25 roku życia - potwierdza Kogler. - Każde zgłoszenie jest indywidualnie rozpatrywane.

Strona niemiecka zobowiązuje się do: pomocy w zawieraniu kontraktów z firmami, w wyszukiwaniu zakwaterowania, wsparcia we wszystkich organizacyjnych sprawach, administracyjnych, prawnych oraz mediacji między firmą oferującą praktyki a szkołą zawodową. - Chciałbym tam uczyć się zawodu mechatronika - mówi Paweł. - Może pójdę tam na studia? Tutaj planowałem naukę na wyższej uczelni, ale tam się lepiej żyje, ludzie odnoszą się do siebie z większą kulturą.

Wyjazd planuje też jego kolega ze szkoły Maureliusz Stachowiak: - Też chcę być mechatronikiem samochodowym. Niemiecka oferta jest interesująca. Nie boję się wyjazdu w nieznane. Jadę z kolegą, a poza tym fajnie będzie poznać nowych ludzi i nowe miejsce.

 

Propozycja nauki i pracy z Turyngii jest tylko jedną z propozycji niemieckich instytucji starających się zainteresować Lubuszan pracą za Odrą. Trzy tygodnie temu w Słubicach eksperci doradzali jak założyć małą firmę w Niemczech. W poniedziałek dyrektorzy kilku szkół zawodowych spotykają się z szefem Izba Przemysłowo - Handlowej z Cottbus Alexandrem Knapczykiem. Wcześniej odwiedzał też Wojewódzki Urząd Pracy. - Prosił nas o pomoc w kontaktach. Chce nam przedstawić możliwości pracy blisko granicy i to może być bardzo dobra oferta. Młodzi nie będą się obawiali wyjazdu - mówi Leszek Jastrubczak z Zespołu Szkół i Placówek Kształcenia Zawodowego w Zielonej Górze. - I Niemcy będą coraz mocniej się starać o naszych pracowników. Czuję, że gdy otworzą rynek pracy w maju 2011 roku, to przeżyjemy drugą Irlandię, a nasi pracodawcy odczują, co znaczy brak pracownika. Teraz jeszcze nie boli ich niż demograficzny, który do nas też idzie.

Co mają niemieccy pracodawcy, czym przyciągną naszych młodych ludzi do nauki zawodu? - Dają gwarancje zatrudnienia - komentuje Jastrubczak. - A nasi młodzi, jeśli znajdują pracę, to za stosunkowo niskie płace. W tej konkurencji Niemcy wygrywają z naszymi pracodawcami.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska