Nie będę głosował. Nie pójdę na wybory. Dlaczego? Bo mam zastrzeżenia. Nie będę głosował na desantowców nasłanych odgórnie. Za komuny przywożono ich w teczkach.
Listy są tak zrobione, że wygra ten, który jest pierwszy na liście.
Nie mam zamiaru popierać "skoczków", to jest z partii do partii, bo i tak nie poprawią mego życia emeryta - za 45 lat pracy mam 950 zł. To i tak dużo, bo inni mają mniej.
Finansowanie partii, których ja nie chcę opłacać z moich podatków, jest błędem. Partia emerytów i rencistów pozwala wydać 40 mln na zbożny cel, a nie na poprawę życia emerytów i rencistów.
Jest celowe ogłupianie wyborców po to, aby tylko swój tyłeczek ustawić na stołku.
Demokracja - miało być lepiej, a jest gorzej. Jako emeryt wydaję na leki, po operacji serca, 250 zł miesięcznie. Państwo zabiera mi pieniądze na NFZ, gdzie dzięki strajkom nie mogę korzystać z opieki bezpłatnej. Muszę iść do lekarza prywatnie i zapłacić 70 zł za wizytę. Słowa, które wymawiają kandydaci na posłów (tanie państwo - tanie życie) to bzdury.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?